ale że co, że rozważna staje się romantyczną przyjmując oświadczyny flegmatycznego sobowtóra waldemara pawlaka, a romantyczna rozważną wychodząc za pułkownika bez miłości?
Romantyczna? Raczej egoistyczna, w filmie pokazali ja jako osobę która uważa się za najważniejsza. Mało tu romantyzmu…
o taaak, co jak co, ale romantycy miłość własną to mają bardzo rozwiniętą.. pamiętam, jeszcze ze szkoły, że połowa odtrąconych, na kartach xiąg potem opisywanych, dokonywała spektakularnych samoeutanazji - oto najlepszy przykład.. twoja wizja romantyka-egotyka narkotyzującego się własnymi rojeniami i jego zaburzonej percepcji oglądu rzeczywistości nie tylko miłosnej, ale rzeczywistości w ogóle, bardzo mi odpowiada. ktoś w końcu powinien zdrapać drugą połowę tego ropiejącego strupa rozlewającego się po zabrużdżonym ciele naszego świata potocznie nazywanego romantyzmem.. niech oni sobie wyginają matrixy gdzie indziej!