PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1144}
6,0 16 034
oceny
6,0 10 1 16034
4,6 8
ocen krytyków
Słodko gorzki
powrót do forum filmu Słodko gorzki

Duch ogólniakowy.

ocenił(a) film na 7

Film idealnie oddaje ducha tych 4 lat, które trzeba było przechodzić po pedałówie. Każdy kto nie przespał czasów liceum, za każdym razem kiedy zobaczy ten film późnym wieczorkiem odbędzie sentymentalną jazde (chcianą czy niechcianą), i po to właśnie ten film został zrobiony. Mimo, że zasługuje na 7/10 to trafia do ulubionych. Bo aktorstwo pozerskie (jak i wszystko w liceum:), bo głupia walka z systemem, bo tępienie przez kogoś w rodzaju pani Gnat, (pozdrawiam dyre), bo wino, zabawa, śpiew, teatr, bo wyrywanie dup a i pierwsze miłości które muszą się potoczyć w dół równi pochyłej, i wogóle każde uczucie które w tym wieku urasta do rangi apokalipsy.
A ludzie narzekają, że dialogi wymuszone i aktorzey za starzy ehhh. A to był ostatni film Pasikowskiego z serii "zajebistych".

Picu

PRAWDAAAAAAAAAA

podpisuje się ręcoma i nogoma jeśli chodzi o ocenę filmu :-) Jak oglądam go też przypominam sobie dawne czasu, alko, wrednych nauczycieli, których sie ludzie bali, luzackiego dyrcia itd itp. Fajnie. Mi się podobał film i podoba i kupie go na dvd:D Jak dla mnie dialogi to klasa sama w sobie momentami:D

ocenił(a) film na 7
Redgard

Dialogi - no ba :-)

ocenił(a) film na 7
Picu

"Stary, upijesz się ze mną?"
"Z Tobą? Zawsze. Piiiweczko!"

ocenił(a) film na 10
Picu

Fakt

ocenił(a) film na 8
Picu

Nic dodać, nic ująć... cóż za czar tamtych lat :)

ocenił(a) film na 7
Picu

Choć już dawno skończyłam 18lat x 2 i , a maturę zdałam , nim bohaterowie filmy zaczęli LO to chętnie obejrzałam ten film kilka krotnie. Znakomicie oddaje tamte czasy , szczególnie nauczycieli którzy w każdej szkole bezkarnie gnębili uczniów , wyzywali i poniżali .

ocenił(a) film na 6
beataod

No u mnie w szkole żaden nauczyciel nie pozwalał sobie na coś podobnego jak ta jędzowata matematyczka.
Z kolei ludzie bywali wygadani i elokwencją dorównywali Poniatowskiemu czy temu od Platona:)
Gadka jest dużym plusem tego filmu, ale ja nie przepadam za filmami, z których nie da się kompletnie nic obczaić oglądając bez dźwięku, bo wszystko jej wytłumaczone w dialogach, film to film a nie radio:) chociaż oczywiście doceniam dobra filmową muzykę. ale tutaj cały klimat ma w sobie coś sentymentalnego. Ogólnie jest ok, chociaż spodziewałam się czegoś odrobinę lepszego. Anita jest drewniana, ładna, ale jej typ urody w ogóle nie pasuje do postaci Pauliny.

ocenił(a) film na 7
Picu

Podepnę się tu ze swoimi wypocinami, bo napisałeś parę sensownych słów, więc nie będę ich powtarzał w nowym miejscu.

Wielu ludzi zarzuca temu utworowi sztuczność, przerysowanie, jednak w filmie 90-minutowym niejako z musu trzeba pewne sprawy zaakcentować mocniej. Bo, nie czarujmy się, na ogół życie jest szare, monotonne, a pewna powtarzalność czynności wkrada się także w szkolne życie. Gdyby reżyser chciał oddać licealnego ducha w jak najprawdziwszym świetle, musiałby postarać się o więcej zwojów taśmy filmowej, więcej nowych lokalizacji (w filmie ukazano tylko jedną salę klasową), więcej bohaterów, bo przecież po szkolnych korytarzach przemieszcza się przez pięć dni w tygodniu tłum ludzi.

Pasikowski skupił się na elementach najbardziej charakterystycznych i nieco z konieczności je wyolbrzymił. Nauczycielka-dręczycielka, chyba każdy potrafi wymienić nazwisko kilku zołz, niektóre z nich gościły także w naszych sennych koszmarach. Pozerstwo na każdym kroku: chłopcy bujający się na boki, jak kto z bogatszej rodziny, to i furą podjechał, wulgarny język, blanty, no i erotyka, choć u mnie raczej to wszystko kończyło się na gówniarskich gadkach - chamskich odzywkach do koleżanek, propozycji (niezrealizowanej) pozbycia się dziewictwa z prostytutkami itd. Ale szkoły są różne, ja byłem w takiej o jeszcze niezłej renomie, choć i u mnie zdarzały się akty bandytyzmu, łącznie z wtargnięciem do placówki kilku gnoi i pobiciu mojego kolegi. Mniejsza o to.

Film wyzwolił we mnie ogromne pokłady sentymentalizmu. Zadziałało to tak mocno być może dlatego, że temat samobójstwa oraz dręczenia odmieńców nie był obcy także w moim liceum. Świat jest pełen "Bąblów". W sumie nie dziwię się dzieciakowi. Potrzeba uznania, bycia akceptowanym musi być zaspokojona, jeśli chce się żyć normalnie. Bąbel, niezbyt atrakcyjny fizycznie, z dużą ilością żeńskich hormonów, musiał zapewne każdego dnia znosić poniżanie. Zapewne wyobrażał sobie, jakim zerem jest w oczach innych dziewczyn. Szalę goryczy przelało jednak publiczne znieważenie go przez jedynego myślącego w klasie gościa, który albo wyparł to później z pamięci, albo Bąbel już tak mało znaczył dla otoczenia, że spoliczkowanie go niewarte było refleksji. Oczywiście, do tego dochodzi jeszcze stosunek nauczycieli do Bąbla (wuefista wyszydzający go) oraz zachowanie brata-twardziela, który nawet po jego śmierci mówił o nim w ostrych słowach.

Może i aktorstwo nieco drewniane, ale dialogi, jak to zwykle u tego reżysera, mocne i stylowe. Nie będę się rozwodził nad resztą elementów, bo idzie mi to jak krew z nosa, ale poza oddaniem "ogólniakowego ducha", ten film świetnie prześwietla jeden z wielkich społecznych problemów - przemoc (fizyczną, psychiczną) w szkole.

Na marginesie: nie rozumiem, dlaczego gotowiec napisany przez Mata dla Pauliny odbył taką dziwną wędrówkę po klasie. Dziewczyna siedziała jakieś trzy stoliki przed nim, w tej samej kolumnie, więc najbardziej ekonomiczna droga wiodła po linii prostej. Tymczasem kartka została puszczona zygzakiem i to dwukrotnie przez środek klasy, gdzie nikt nie siedział i była wolna przestrzeń. Może starano się ominąć wrogi stolik ze skarżypytami? :)

I jeszcze scenka, w której niższy o głowę brat Bąbla mówi do Pauliny (była w butach na obcasie pewnie, bo tych aktorów nie dzieli aż tak dużo): "Mała".

ocenił(a) film na 9
Amerrozzo

bardzo ciekawy wpis. Krytykować każdy debil potrafi, natomiast mało ludzi jest co potrafi w film spojrzeć głębiej i pod pryzmatem lat 90tych. Ja sam zaczynałem liceum w 96 roku, czyli w roku gdy ten film wszedł do kin. I to co mówisz i to co pokazał film Pasikowskiego miało odzwierciedlenie w moich 4 latach okresu między "pedałówą" a maturą. Fil musi pewne sprawy przerysować, wyupuklić, nadac intrygi. Ale jest osadzony w świecie realnym - w mojej klasie mógłbym też pokazać kogoś kto przypomina z zachowania Igora, Marlona, laski z bogatego domu, prymusa. Sytuacje jak tępienie klasowych sierot, wstawianie się za nimi, nauczyciele równi, nauczyciele wredni, fajki, marycha, wódka, piwo, wino..dyskoteki, gdzie graja też rocka no i pierwsze sympatie tak chyba było i jest wszędzie. Plakaty Nirvany w domach, koszule w kratke, glany, trampki - he he:) Zasyfione kible, tępi wuefiści, granie w kosza na 10 min przerwie. Ktos jeździ samochodem taty, ktoś pomyka na rowerku, ktoś łazi wiecznie do budy z gitarką. Kto to przeżył w latach 90tych ten zrozumie.

Druga sprawa - Bąbel i jego krok. Znieczulica wśród większości, łącznie z nauczycielami i bratem. Ten film to coś więcej niż opowiastka o licealistach. Coś ważniejszego niż nieudana miłość Mata do Pauli, która zwyczajnie go zdradziła podobnie jak ta druga Igora. Miłostki szybko się pojawiają i znikają, zwłaszcza w liceum. Samobójstwo, czy próby tez przecież miały miejsce w tamtych czasach. Pasikowski ciekawie przedstawił temat i bardzo inteligentnie rozpisał rolę Mateusza, z jednej strony dociekliwego detektywa, z drugiej licealistę z krwi i kości. Świat znieczulicy i jeden co chce wyjaśnić jak doszło do śmierci kolegi i który przezywa pewną wewnętrzną przemianę...

aliveinchains

W pelni sie zgadzam z przedmowcami. Dla mnie "Slodko-gorzki" to najlepszy i najbardziej realistyczny polski film dla mlodziezy.
Idealnie oddaje klimat tamtych lat i sprawia, ze chetnie sie do niego wraca. Wrawdzie reprezentuje pokolenie mlodsze od glownych bohaterow filmu, to doskonale pamietam tamten okres i owczesnych licealistow, ktorzy pod wieloma wzgledami...
nie wiele sie zmienili. Lacza ich te same problemy; szkola, przyjazn, pierwsze milosci i rozczarowania...
Pasikowski w ciekawy sposob przedstawil postacie, bedace indywidualistami, a zarazem czescia grupy. Ponadto mlodzi aktorzy
(nawet na tle gwiazd polskiego kina, ktorych przeciez w "Slodko-gorzkim" nie brakuje), wypadaja bardzo przekonujace i nie potrafie sobie wyobrazic innych odtworcow rol Mata, Marlona czy Igora. Rowniez Anita Werner moim zdaniem idealnie pasuje do roli Pauliny; ma w sobie tajemniczosc i niedostepnosc, ktora charakteryzuje jej postac, poza tym wyroznia sie wzrostem i figura modelki, czym zwraca na siebie uwage i lamie serca filmowych bohaterow bez wzgledu na ich wiek czy inteligencje.
Bez watpienia film jest godny polecenia, nie tylko nastolatkom.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones