Ja nie wiem o co tu chodzi. Jacyś ludzie dostali paranoi na punkcie tego gościa i "widzieli" go nawet tam, gdzie go nie było! Nawet krytykują rolę, której nie ma! (nawet nie będę komentował poziomu intelektualnego takich "znafców"). On o tym mówił w jakiejś audycji radiowej, że nie wie skąd w ogóle taka informacja się wzięła, myślę, że dobrze by było jakby Filmweb to skorygował
Kolego, tutaj to jeszcze nic!
Wejdź na forum filmu "Na układy nie ma rady" - tam ci kolesie to już w ogóle odjechali psychicznie na punkcie tego scenarzysty!
Cały czas o nim piszą , widzą go w każdym, komu film się podoba, piszą do ludzi nazywając ich "Piotrem", kabaret taki, że niektóre telewizyjne wysiadają
Czaja to, Czaja tamto, Czaja tu, Czaja tam, nie wiem kim jest ten pan, ale naprawdę kilku ludziom na jego punkcie palma odbiła kompletna, bo piszą o nim każdego dnia
Ej, rzeczywiście! Ale na forum Kac Wawy to samo! Codziennie ktoś tam się podpisuje pod wpisami atakującymi ten film!
Paranoja to chyba za mało powiedziane w tym przypadku. Nie doceniłem psychola, bo to naprawdę wybitny przypadek psychozy hehe
K... przecież od premiery Kaca minęło już ponad 10 lat!!! Ja p... trzeba być konkretnie jeb...tym, żeby codziennie film hejtować tyle lat
Pewnie wzięło się to stąd, że na stronie FILMPOLSKI.PL, traktowanej jak wyrocznia, bo "oficjalnej", prowadzonej przez łódzką Filmówkę, napisane jest, że w tym filmie grał. A przecież zwyczajnie mogą się mylić, coś źle wpisać. Sam znalazłem tam błąd w obsadzie, napisałem do nich i poprawili.
Bardzo możliwe. Ale możliwe że istnieje też ktoś o tym samym nazwisku co grał w tym filmie i połączono dwie osoby w jedną. Kilka razy trafiłem na takie przypadki. Pozdrawiam
Trudno powiedzieć, ktoś się musiał pomylić. W napisach końcowych jest Piotr Czaja (jako, obok wielu innych nazwisk, wampir, a według strony filmpolski.pl - "wampir w klubie"). Wampirami są też m.in. Linda, Paweł Edelman, Pasikowski, Tomek Lipiński.
Nie ma też innego Piotra Czai na FILMPOLSKI.PL
To się pomylili, bo on dokładnie powiedział, jak się o to dopytywali (o ile dobrze pamiętam Andrzej Sołtysik był jednym z prowadzących), że nie grał w tym filmie i nie wie skąd to się wzięło. A tego innego może nie dali jako osobnej osoby, bo pomyśleli, że to ten sam. Widocznie musiał to być jakiś statysta o tym samym nazwisku, co nigdzie indziej nie grał i połączyli to w jedno, bo na pierwszy rzut oka mogło się wydawać logiczne