Krótkometrażówka spod ręki młodego Clive'a Barkera. Rzecz utrzymana w duchu awangardy tamtych lat, inspirowana jednocześnie biblijną opowieścią o Janie Chrzcicielu i Salome (oraz głośną sztuką Oscara Wilde'a). Trochę się już to zestarzało, choć wciąż trzyma specyficzny klimat. Dodatkowym atutem dla miłośników horroru będzie z pewnością udział w projekcie Douga Bradleya, czyli niezapomnianego Pinheada. Dla ciekawych początków przyszłego twórcy "Hellraisera" i klasyka literatury grozy w jednej osobie.