Na festiwalu Sputnik w Warszawie reżyser filmu bardzo dowcipnie opowiedział historie kręcenia
tego filmu i użytych efektów specjalnych.Nawet dziś sceny katastroficzne ogląda się z lekkim
przejęciem.
Nie zdradzę fabuły mówiąc ,że scena erotyczna praktycznie została wycięta i jakiś sekretarz ją
sobie pożyczył i nie oddał.A w ZSRR ten film uchodził za erotyk katastroficzny i dlatego walili
drzwiami i oknami.2 godziny mile spędzone w fotelu.Polecam.