To chyba jeden z najgorszych filmów Netflixa w tym roku. To zupełne przeciwieństwo udanego thrillera: nie trzyma w napięciu, jest przewidywalny, nudny i źle zagrany. Twórcy nie próbują nawet ograć schematycznego scenariusza tajemnicą, zamiast zwrotów akcji, od pierwszej do ostatniej minuty będziecie wiedzieć, co zaraz się wydarzy. Złe, nieudolne, żenujące kino.
Cała recenzja: http://kulturacja.pl/2019/07/sekretna-obsesja-recenzja-filmu-netflixa/
Tak, policjant znajduje dwie zamordowane osoby. I co? I nic. Sam jedzie do podejrzanego.
Uwielbiam thilery tego typu. Gdzie zagrożenie jest blisko, widz praktycznie je czuje, natomiast główny bohater zaczyna je odkrywać z minuty na minutę.
Niestety ten film robi to po prostu źle. Scenariusz jest tragiczny i w zasadzie odkrywa wszystkie karty od początku. Chociaż odnoszę wrażenie że nawet tam gdzie scenariusz zostawia niedopowiedzenia wkracza straszne aktorstwo i dobija ten film.
Do połowy obejrzałem na TV potem przełączyłem na tableta, uruchomiłem konsolę i do końca filmu w coś tam pogrywałem.
A obejrzałem do końca w zasadzie tylko dlatego żeby mi to nie wisiało w "oglądaj dalej".
choć trudno w to uwierzyć, Netflix ma znacznie znacznie gorsze filmy. niemniej Sekretna Obsesja to kolejny wybitny przykład dla którego filmy ich produkcji należy unikać szerokim łukiem. już po obejrzeniu zwiastunu wiadomo kto i co. ten mąż już na pierwszy rzut oka wygląda na psychopatę.
ten film ma mnóstwo absurdów, ale ja już mniej więcej na początku filmu złapałam się za głowę gdy w szpitalu Russell pokazywał Jennifer ich wspólne zdjęcia. przecież od razu rzucało się w oczy, że to nieudolny photoshop... jeden jedyny plus tego filmu to wg. Dennis Haysbert w roli detektywa. ale tak ogółem sam film to - żadna niespodzianka - żenada.
nadal nie jestem w stanie pojąć jak Netflix może tworzyć aż tak beznadziejne filmy podczas gdy wiele oryginalnych netflixowskich seriali jest rewelacyjnych.
Nie ma w tym nic dziwnego. Przy określonym budżecie rocznym trzeba stworzyć kilka projektów, które się zwrócą i będą popularne, jak ST czy OINB, a jednocześnie trzeba czymś wypchać ramówkę, żeby móc mówić o "bogatej ofercie". Najlepiej szybko i tanio :)
I jeszcze film jest promowany jako jeden z najlepszych thrillerów roku. Ciekawe, w którym momencie? Chyba każdy wiedział jak to się potoczy już od samego początku. Żenada to za mało powiedziane.
Pozdrawiam.
Mnie się bardzo podobał. Bałam się i denerwowałam. Nie wiedziałam, co się wydarzy. Nie lubię uwag, takich, jak Twoja, że po pięciu minutach można się zorientować, o co chodzi. Mogę tylko mieć nadzieję, że ludzie nie wezmą pod uwagę Twojej krytyki i obejrzą film.
Obejrzałaś w życiu jeden film, więc wcale się nie dziwię, że ten cię czymkolwiek zaskoczył.
ja obejrzałam więcej filmów, jednak ten mnie także trzymał w napięciu do ostatnich chwil. :)
Hej, mi sie takze bardzo podobal i trzymal w napieciu do konca. Do tego uwazam, ze glowna bohaterka grala calkiem przyzwoicie i wiarygodnie a na jej "męza" sie bardzo przyjemnie patrzylo;-)
niestety dziadostwo, ale jest jedna zaleta - nie wiemy kim był zamordowany brodacz :) ale może to jednak wada :)
właśnie też nie wiem, ale chyba jakiś znajomy po prostu, który "wiedział za dużo"