tylko dla tych co oglądali do konca - co się stało na koncu ?............................................................................... ................................................................ czy baldwin zginął ? czy to jest tylko dowolna interpretacja dla widza?
raczej ma, bo na tym polega znaczenie filmu, a ja nie mogę go zrozumieć właśnie...
dla filmu nie ma to żadnego znaczenia
zakończenie jest nieistotne, tu chodziło o sportretowanie takiej mieszczańskiej rodziny, pozornie szczęśliwej z jej zasadami, wiarą w sukces i to jak się rzecz ma realnie, że wszystko to iluzja, taka fałszywa mentalność wychodzi na jaw
dla filmu nie ma to żadnego znaczenia
zakończenie jest nieistotne, tu chodziło o sportretowanie takiej mieszczańskiej rodziny, pozornie szczęśliwej z jej zasadami, wiarą w sukces i to jak się rzecz ma realnie, że wszystko to iluzja, taka fałszywa mentalność wychodzi na jaw,
Szczęśliwe amerykańskie pastelowe przedmieścia nie istnieją. A to czy i kogo zastrzelono jest już nieważne, bo liczy się ukazanie kłamstwa i to, że ktoś takiego stanu napięcia i zakłamania może nie znieść - ja bym nawet optowała za tym, iż Charlie Bragg nie zastrzelił Mike'a, tylko sam popełnił samobójstwo...ewentualnie udało mu się upolować w końcu jelenia/sarna, bo to za nim gonił, za tym co nie istnieje. Wszak jego choroba to nic innego jak marazm, duchota i ciasnota sztucznego szczęścia, niechęć na angażowanie się w życie na pozór, może upolował jelenia - zrozumiał, że nie zależy mu na żonie i takim życiu etc
Raczej dowolna interpretacja, ja to interpretuje jako taki happy end - ten jeden koleś ustrzelił w końcu jelenia więc pewnie wpłynie to pozytywnie na jego psychikę, drugi zrozumiał że warto wrócić do rodziny więc wystawił dom na sprzedaż, a młodego w końcu pokochała dziewczyna, która mu się podobała chyba od 8 roku życia.