Niezłe kino 'detektywistyczne'. Samuel L. Jackson gra tu policjanta, który za punkt honoru stawia sobie zapuszkowanie młodego rasisty. Ten, grany przez Bale'a, zabija czarnoskórego studenta. Do tego ma bardzo wpływowego ojca, który zrobi wszystko, żeby synalek nie siedział. Fajna, trochę staroświecka konwencja. Przejścia między scenami i muzyka sugerują stylizację na klimat Starsky'ego i Hutcha. Ciekawe, że Bale znów gra psychola i robi to całkiem nieźle. Film wart obejrzenia. Szczeki nie zrzuca na ziemię ale to całkiem dobre kino rozrywkowe.