Rewelacyjnie nakręcone kino przygodowe (te kolory!). Świetnie stworzone alternatywne lata 30-te. Bardzo dobre efekty specjalne. Bohaterowie, którzy dają się lubić. Nie jest to najbardziej ambitne kino sci-fi, jakie widziałem, ale dla ludzi lubiących komiksowe klimaty - wspaniała rzecz. Szkoda, że film okazał się finansową porażką, bo tytuł sugeruje, że to miał być początek serii. Z chęcią bym kolejne części obejrzał.
Owszem, najbardziej mi się podobała strona wizualna filmu (ma coś z "Metropolis" Langa) i filmów noir, ale fabułą jakoś mnie nie zachwycił. Zresztą przyjdzie pora by jeszcze raz go obejrzeć, może zmienię zdanie :)
Pierwsze skojarzenia to: "Rocketeer", "Gwiezdne Wojny", "Indiana Jones" i "James Bond". Calkiem niezla mieszanka ;) Chetnie obejrzalbym kolejne czesci...
Dokładnie :) Wszystkie wymienione filmy (może prócz Bonda) przewinęły mi się podczas oglądania tego dziełka. Ogólnie świetna zabawa, kino przygodowe w starym stylu, stylizacja na lata 30, plus plastyka dają olśniewający efekt. Do tego jeszcze te gmachy, maszyny, olbrzymie hale... To jest to.
Osobiście tylko jedną rzeczą się rozczarowałem - że za tym wszystkim nie stali jednak naziści :D
Gralem kiedys w gre "Crimson Skies" na PC. Tez altenatywna rzeczywistosc lat 30-tych i maszyny ludzaco podobne do tych z filmu. Tworcy na pewno mieli stycznosc z ta gra.