niczego nowego Lucifer nie zaserwował w finale trylogii. Kobieca masturbacja krucyfiksem z figurką ukrzyżowanego Chrystusa, albo ćwiartowanie niby nowo narodzonego noworodka i miksowanie go w robocie kuchennym, po czym wypijanie tego trunku nie wymaga komentarza. Każdy niech sam sobie odpowie, czy chce to oglądać.