PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=761721}

Snajper: Reguły wojny

Sniper: Special Ops
3,7 1 477
ocen
3,7 10 1 1477
Snajper: Reguły wojny
powrót do forum filmu Snajper: Reguły wojny

Pozbawiona budżetu i scenariusza, skręcona naprędce chałtura, która reklamowana jest nazwiskiem Seagala, występującego tutaj w jakiejś trzecioplanowej roli. Jego "gra" ogranicza się jednak do siedzenia na krześle i kontemplowania widoku za oknem. Czasem też do kogoś strzeli z dachu, ale to już w porywach. Aktualnie Seagal nie bierze udziału w żadnych scenach wymagających wysiłku fizycznego i nawet w tych nielicznych momentach, w których wstaje z krzesła, szybko następuje cięcie i zmiana ujęcia. No cóż - jest już tak gruby, że ledwo mieści się w kadrze, a operatorzy kamery robią wszystko co mogą, by to jakoś zamaskować. Świadczy o tym już sam fakt, że przez większą część czasu ekranowego filmowany jest od górnej połowy ciała, przy czym dominujące są zbliżenia samej twarzy. Kwestie dialogowe również zostały przez Steven'a olane, bo wypowiada je zupełnie od niechcenia, bez jakiekolwiek cienia zainteresowania swoją postacią. Nawet, gdy rozmawia ze swoim rannym kolegą, to na zasadzie wyszeptania pod nosem swojej linijki tekstu. Oczywiście nadal robi z siebie pajaca i mówi właśnie tym swoim śmiesznym półszeptem, nosi ciemne okulary (nawet jak jest półmrok) oraz kreuje się na wielkiego wyjadacza. Ciekawe też, że jako snajper pozostawiony na terenie wroga nie podejmuje żadnego działania, nie robi rekonesansu, tylko siada na dupie i czeka. Dopiero pod koniec zbiera się do akcji, jakby w scenariuszu wyczytał, że towarzysze właśnie zmierzają z "odsieczą".

Sam film jest udawanym kinem wojennym, zrealizowanym na poziomie polskich seriali o tejże tematyce - akcji tu jak kot napłakał, a jeśli już, to ma ona niewiele wspólnego z operacjami wojskowymi, zaś działaniom bohaterów brakuje jakiejkolwiek logiki. Doświadczeni żołnierze strzelają także bez celowania - zabawne, że w ogóle trafiają. Podczas oglądania "Snajpera: Reguły wojny" dowiedziałem się również, że służąc w armii można nosić długaśne włosy i brody, a po postrzale w okolicy żeber da się normalnie funkcjonować. Fabuła jest zlepkiem sekwencji, kręconych bez wyraźnej koncepcji, a zbrojne potyczki rozgrywają się na jednej ulicy i w jednym budynku. Ktoś tu był bardzo rozrzutny, że zdecydował się na tak obszerny plan zdjęciowy ;). Same zdjęcia wypadają natomiast przyzwoicie i to chyba największa zaleta tej produkcji. Chwalebne jest też to, że nie wykorzystywano tu chaotycznego, przyspieszonego montażu, który był wielokrotnie używany w wielu nowych "dziełach" Seagala. Reasumując - "Snajper: Reguły wojny" to kolejny gniot, trzymający poziom ostatnich produkcji z udziałem tego aktora, jednakże można na niego rzucić okiem (bywało gorzej). Oceniam na 4/10, oglądałem to na Polsacie i czytał Jarosław Łukomski. Czekamy na kolejne premiery z mistrzem, namiętnie nadawane na tej stacji ;).

Goro_Gondo

Seagal widać jest już zmęczony odgrywaniem jednej i tej samej postaci. Można też spojrzeć na nazwisko reżysera - Fred Olen Ray => i wszystko jasne!

ocenił(a) film na 4
bennyhillshow

Ja bym go chętnie zobaczył w jakiejś roli dostosowanej do jego możliwości i wieku - nie wiem, nauczyciela, sklepikarza, cokolwiek, byle nie znów komandos/agent CIA/FBI/człowiek do zadań specjalnych, najemnik itd. A on ciągle się pcha do kina akcji i pisze scenariusze takie, a nie inne.

ocenił(a) film na 4
Goro_Gondo

Odwrotna sytuacja jest z Van Damme, bo on ma jeszcze możliwości i jest w świetnej formie, ale nie dostaje żadnych ciekawych propozycji, co jest przykre. Seagal to sam strzela sobie w stopę, bo często własnoręcznie pisze scenariusze i zawsze chce ostatnio słowo mieć. Jest też często współproducentem tych paździerzy.

Goro_Gondo


Ostatnio oglądałem fajny serial z Van Dammem:

https://www.filmweb.pl/serial/Jean-Claude+Van+Johnson-2016-772653

Sporo nawiązuje do jego kariery, i jest dużo smaczków dla tych, którzy oglądali jego produkcje w latach 90'.
W filmach z Seagalem najlepsze jest to, że jest prawie nie do trafienia. Jakoś sobie nie przypominam żeby w jakimś filmie przyjął strzała na ryj :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones