Nie bardzo wiem dlaczego akurat ten film Eisensteina, spośród wszystkich które nakręcił, popadł w największe zapomnienie; w zasadzie więcej mówi się i pisze o każdym innym jego filmie, niż o "Starym i nowym", choć przecież jest znacznie lepszy od topornego "Aleksandra Newskiego" i mimo wszystko bardziej udany od...
Jako, iz niedawno udało mi sie zdobyć ten jakże trdny do zdobycia film, w świetnej wersji na DVD, przystapiłem do eksploracji tego obrazu. Obraz Eisensteina jest nieco inny, do tych najsłyniejszych tytułów wielkiego tworcy kina - jezeli miałbym porównać go do jakiegos innego filmu, to najbliższym byłby chyba...