Pewnie na upartego dałoby się zinterpretować ten film jako głęboką sztukę, JAKIŚ sens za sobą niesie. Jak dla mnie wyglądał jak na zaliczenie zajęć na studiach z kulturoznawstwa. Jeżeli ktoś się jednak skusi, polecam przyspieszyć x4 - całe szczęście nie ma dialogów, sceny są bardzo przeciągnięte więc i tak da się swobodnie poprzyglądać i w kółko lecą tylko 2 melodie, więc nic się nie traci. A zyskać można 60 minut!
I to jest recenzja adekwatna do wartości filmu. Wcześniej zobaczyłem "Medical Girl" Vermuta, film nowocześnie kręcony, problemowy, niedopowiedziany.. Cóż za przepaść na korzyść Hiszpana!
To sztuka tak głęboka, że prawie sięga dna. Ciekaw jestem, czego metaforą był kilkakrotnie pokazany na dachu budynku wirujący wiatrak klimatyzacji.
Przekombinowany film. Muszę jednak stwierdzić, że brak dialogów pogarsza jeszcze odbiór tego filmu.