Pierwszy taki film, w którym KAŻDY ginie od 1 zacięcia szablą, nożem czy czymkolwiek innym (oprócz terminatora w roli głównej, który dostaje kilka cięć, ale nic mu nie robią) w przeciągu sekundy, max 2.
Prze fajna jest też sytuacja w której WSZYSCY po jednej stronie frontu giną, oczywiście nie są to zawsze "ci źli" , anglicy też raz zginęli, ale to trochę zabawne.
No i motyw z obroną wioski w której mieszka ze 20-30 osób i... oczekiwanie z kuferkiem 10 minut na placu, zamiast szybkiej wbitki na wierzę i pomachanie flagą hahah
ale idę oglądać następną część - w końcu przygotowuję się do obrony dyplomowej, więc po co zajmować się nauką? :)