Niestety nie potrafię ocenić, wyłączyłam po 35 minutach, taki był dla mnie nudny, nieciekawy, i nie mogłam wytrzymać.
Sam pomysł - bardzo fajny. Ale nie mam pojęcia co było dalej i jak się skończyło. Powieki mi opadały całe te 35 min,
wkońcu się poddałam.
Film jakby dokument, bo wypowiadają się o nim różne osoby. Siedzą wygodnie w fotelu w jakimś studio / w domu i
jakby dziennikarz ich pyta o piosenkarza. Innym razem na ulicy zatrzymuje kogoś - pyta o tego piosenkarza, i ta osoba
opowida że np był biedny i pracował przy dachach, itp. Tyle wytrwałam.
Moi znajomi - zachwycają się tym filmem, i mówią że zakończenie jest jakieś zaskakujące - nie wiem, nie dotrwałam.
taka moja opinia. nietsety do mnie te kino nie trafiło.
Aha, i muzyka świetna oczywiście, samego piosenkarza.
straciłaś tylko jedną z fajniejszych prawdziwych historii nagrodzoną wieloma nagrodami, twój wybór :) ...
Film był późno w tv, fakt. Bardzo chciałam obejrzeć, ale podobnie jak Ty odpadłam po pół godz. Jednak nie dlatego, że film był nudny i nieciekawy, byłam po prostu zmęczona. Następnego dnia znalazłam film online i obejrzałam w całości, ponieważ zaciekawiła mnie historia tego człowieka, o którym wcześniej nie słyszałam. Nie stanę się pewnie nagle jego fanką choć spodobało mi kilka utworów, ale uważam, że warto dotrwać do końca, to dobry dokument.
Uwielbiam czytać takie komentarze jak ten... "Bo panie, polskie filmy takie są- nic sie nie dzieje..." No faktycznie w tym filmie se siedzo i nic sie nie dzieje, żadnej akcji, nie gonio sie, nie zabijajo sie no panie kiepski film. Pozdrawiam :-)