Czyste piękno. Czyste, bo nieskalane brudem świata. Chociaż się o nie otarło, to nie pozwoliło mu wniknąć. Niesamowite.
Niepojęte jak bardzo ten człowiek jest inny i niepodobny do ludzi, których spotykasz, do ludzi, którzy żyją życiem, które nie było, którzy na otoczeniu lub sobie wyładowują frustrację niespełnienia....

Z dokumentu wynika, że Rodriguez i jego twórczość został olany przez publikę w USA. Kompletnie niezrozumiałe, zwłaszcza jeśli weźmie się pod uwagę że owa twórczość stoi na dosyć wysokim poziomie. Ciężko mi zrozumieć, że facet został kompletnie odrzucony. Szkoda. Pozostaje tylko pytanie ile dobrych płyt mógł nagrać w...

Film jest bardzo, ale to bardzo klimatyczny. Najpierw zagadka niemalże kryminalna, a potem... no właśnie, trzeba zobaczyć! Polecam...

PS. Warto zaglębić się w teksty Sugar Man - a. Są nieziemskie!!

Co za film! Rewelacja, tylko tyle potrafię wykrztusić..

Tak jak napisałem w tytule, film moim zdaniem jest średni, nakręcony tak aby się sprzedał i chwycił oglądających za serce.

Ale nie o tym chciałem napisać, jakoś dzień po tym filmie zacząłem trochę szperać o całej tej historii, słuchać jego dyskografii itd. W pewnym momencie pomyślałem ile jest takich Rodriguez-ów na...

Odpowiadając na pytanie zawarte w tytule: rozmowa z Clarencem Avantem, właścicielem wytwórni, która wyprodukowała płyty Rodrigueza w USA. Rozmowa przebiega spokojnie i w dobrej atmosferze do momentu, kiedy pada pytanie o pieniądze ze sprzedaży płyt w RPA i o część, która należy się artyście. Avant najpierw nie...

Totalnie mierny i cukierkowy film jak ich wiele. Zupełnie nie rozumiem zachwytów wokół tej produkcji.

Dziękuję piractwu za umożliwienie mi obejrzenia tego cenionego wśród gawiedzi "dzieła" całkowicie za darmo. Gdybym miał zapłacić w ciemno gorycz była by większa, bo nie tylko czasu więcej bym zmarnował ale i...

Los Sixto Rodrigueza vel Sugar Mana stanowi w moich oczach niezwykle przejmujące studium człowieka, który nie wierzył w swój geniusz. Nieco bardziej szczegółowe refleksje a propos tej historii można znaleźć na moim profilu prywatnym na FB. Serdecznie zachęcam do lektury.

Bo co tu oceniać? Zdjęcia? Scenariusz? Reżyserię? To film dokumentalny. Cudowna, wzruszająca historia. Wspaniała muzyka, wspaniałego człowieka. Tak, to wystarczy.....

Historia ciekawa i godna nakręcenia filmu fabularnego. Jestem jednak zaskoczony tym
skowytem, który podniósł się nt. Rodrigueza. Dość przeciętny szansonista, który napisał raptem 1
czy 2 znośne piosenki, urósł do rangi pominiętego przez zły szołbiznes diamentu. Ktoś na siłę
wam go aplikuje licząc zapewne na...

oczywiście po zapoznaniu się z nie pokazanymi w filmie szczegółami z życia Rodrigueza można ten film nazwać na poły mockumentem; czy to wrażenie podziałało in plus w odbiorze i ocenie filmu? I tak, i nie. Tak, bo w przypadku, gdyby to była historia w całości zmyślona (a takie miałem wrażenie) brawa należałyby się za...

Ludzkość zatraciła celowo lub przez przypadek wielu takich jak on "jedwabików". Jego głos, muzyka i teksty słucha się jak oczywiste przeboje największego gwiazdora...

Niesamowita historia, piękna muzyka i doskonałe teksty :-))).....cóż więcej można napisać....no może tylko jeszcze tylko to, że Amerykanie zupełnie nie znają się na muzyce ;-))......POLECAM i obejrzę na pewno jeszcze nie raz :-)

Moja córka była na dużym koncercie Rodrigueza w Nowym Jorku w połowie września 2017 roku. Bardzo jej się podobał. Mam nawet krótkie nagranie. Przesłała mi i zapytała, czy znam tego piosenkarza. Była zaskoczona, kiedy napisałam jej, że znam jego historię, ponieważ rok wcześniej widziałam film "Sugar man". Niezwykły...

Przez 25 lat sprzedano miliony płyt. Ten kto zgarną profity pewnie odpowiada też za plotki o "super-śmierci" Rodriquez'a. W końcu im więcej emocji tym więcej się sprzeda. Zarobili na gościu grubą kasę i nikomu nie przyszło do głowy żeby mu o tym napomknąć (szczególnie, że koncertował w Australii, więc od branży się nie...

bardzo dobry dokument.Ciekawa i wciągająca historia.Moim zdaniem warto zobaczyć.Polecam.

czemu, w 1998 roku (kiedy odbył się pierwszy koncert w RPA), mimo zdjęcia apartheidu pare lat
wczesniej, widownia składa się WYŁĄCZNIE z białych ludzi? Przecież kilkakrotnie było
podkreślane w czasie trwania filmu jak wielkim narzędziem w walce z prześladowaniami czarnych była
muzyka rodrigueza. Film zrobił na mnie...

Na pewno trochę racji ma Clarence Avante, który jako możliwy powód podaje latynoskie pochodzenie Rodrigueza, które fanom muzyki raczej nie nasuwało pozytywnych muzycznych skojarzeń (zresztą okładka "Cold Fact" mogła pogłebić wrażenie, że pewnie kryje się za nią jakaś tania, meksykańska muza ze straganów).

Jeśli...