Robimy film o Ruskach? W głównych rolach posadźmy czterech Brytyjczyków, Szwedkę i Szweda, Duńczyka Australijczyka, Francuza i j*banego Libańczyka, nadajmy im imiona i nazwiska z przerostem litery "V" i każmy im mówić z obrzydliwie podrabianym akcentem rosyjskim. Dobry pomysł! Wszystko dla sławnych nazwisk! Tom Hardy, no bo Bane i w ogóle to jest teraz taki aktor na topie, Charles Dance, no bo Tywin Lannister, Noomi Rapace, no bo w każdej superprodukcji trzeba umieścić choć jedną laskę ze słynnym nazwiskiem, a propos słynnych nazwisk, Gary Oldman. Joel Kinnaman i Fares Fares, no bo ci dwaj to w ogóle jakieś układy z tym reżyserem mają, skoro to już jego trzeci film razem z nimi. Tak się buduje obsadę w Holywood!