Rzadko kiedy po 20 minutach filmu mam straszną ochotę wyjść z sali kinowej. Tak było w przypadku nowego filmu Katarzyny Rosłaniec. Jedno jest pewne - Szatan to z pewnością maczał palce w tej produkcji, a piekło istnieje naprawdę...
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/filmy/szatan-kazal-tanczyc-recenzja-filmu/
Ja sobie to z netu ściągnałem i też wytrzymałem 20 minut. Ciężko to w ogóle nazwać filmem. Zlepek scen kręconych telefonem .
Szkoda, że go nie usłyszałem, może kazałby uciec sprzed monitora... Przecież widziałem nazwisko Rosłaniec, więc do mnie podkusiło?
Szatan raczej kazał Ci iść na ten szajs do kina :) A uciekać stamtąd kazała jakaś Dobra Siła.
Ja pierwsze delikatne ostrzeżenie otrzymałem już w pierwszej (!) minucie - taniec przy "Papierowym księżycu", a bardzo głośne i wyraźne w siódmej minucie w pewnym momencie tej nietypowej sesji zdjęciowej :/ Byłem jednak uparty i obejrzałem do końca. Przynajmniej zobaczyłem film aż tak zły, że aż pozostawia po sobie wrażenie.