http://www.filmweb.pl/article/Rozmawiamy+ze+scenografem+%22Zostawi%C4%87+Las+Veg as%2
2%2C+%22Treme%22+oraz+%22Szybkich+i+w%C5%9Bciek%C5%82ych%22-103648
Wreszcie trafne podsumowanie "Szybkich i wściekłych" - głupiego, ambitnego inaczej film, który
przyprawia o ból głowy. Średnia 7.0+ dla każdego filmu z tej serii to absurd i przegięcie!
każdy ma swoje zdanie i własne bóle (dupy) głowy, taka prawda. kalinowski niczym wybitnym się nie pochwali. gdyby nie "zostawić las vegas, wydział wewnętrzny i F&F" to w życiu nie usłyszałbym o nim.
Może i nie jest to ambitny film, ale dla fanów tuningu, samochodów, szybkiej jazdy i adrenaliny będzie świetną pozycją.
"Po "Szybkich i wściekłych" coraz więcej osób zaczęło się ścigać, było więcej wypadków. I to mnie przeraziło. Źle się z tym czułem. W Los Angeles ścigają się nadal." - Nie no spoko, winą Szybkich jest to, że coraz więcej osób się ściga i są wypadki.
To, że ktoś nie odróżnia życia fikcyjnego od realnego, to nie ich wina, tak myślę.
Tak samo oglądając inny film akcji ze strzelaninami i wybuchami można stwierdzić ze po tych filmach jest coraz więcej zabójstw,strzelanin i ataków terrorystycznych.
No właśnie a można powiedzieć że to właśnie w filmach pokazują to co działo się jeszcze przed nagrywaniem takich filmów. Bo gwałty,zabójstwa itp działy się jeszcze przed erą filmów. (Co innego wyścigi - w tym przypadku)
Oczywiście, że były wyścigi ;) Tylko nie samochodowe (bo i ciężko by były przy braku samochodów :P)
Połowicznie tak.
Oczywiście takie filmy nie zwiększają ilość napadów, ataków itp.
One stwarzają w widzu przekonanie, że liczba takich wydarzeń jest znacznie wyższa niż w rzeczywistości.
Innymi słowy scenarzysta się naoglądał, ale w praktyce nic się nie zmieniło.