Z lektury np. Singera można wywnioskować, że rabini są dość elastyczni... :)

Ogólnie mówiąc, żydzi bardzo lubią wtykać nos w cudze, a nie własne pielesze. Swoją drogą, redakcja jest dosyć mocno zlewicowana no i jakoś tak jest, że judaizm im nie przeszkadza (gdzie są te film i rezenzje!?) a katolicyzm - owszem.

Nie przypadkiem rozpropagowali powiedzenie: „wszystkiemu winni Żydzi, komuniści i cykliści" deprecjonujące każdego kto obserwuje świat i wyciąga wnioski. Akurat cyklistów bym nie mieszał w robienie fermentu na ziemi.

Podobnie jest z teoriami spiskowymi (a raczej praktykami) - do wychodzących na jaw niewygodnych faktów wrzuca się absurdy i nonsensy, chcąc zdeprecjonować ową niewygodę. Typowy chwyty erystyczne.