Pomijając niesłuszne oceny i komentarze homofobicznie zaburzonych, a patrząc na zachwyty pozostałych wygląda na to, że oceny 9-10 padają głównie z powodu ostatnich 10-20 minut filmu. Moim zdaniem to trochę niemiarodajne, ponieważ film trwa 2h i powinno się oceniać całość, a niestety reszta filmu poziomem mocno odstaje od końcówki.
Oceniłem na 6, gdyby nie końcówka dałbym 4-5. Gdyby był to film krótkometrażowy z samą końcówką dałbym 8-9.
Bardzo dobrze się stało, że Call Me... nie otrzymał żadnego Złotego Globa i mam nadzieję, że tak samo będzie z Oscarami. Po prostu nie zasłużył.
Możesz pozwolić ocenić każdemu ten film tak jak chce? Dasz wiarę że są osoby oglądające filmy nie przez pryzmat nagród, fejmu itd? Ja dałam 9, jak oglądnę po raz drugi może się okazać że odbiorę ten film inaczej a może być że nadal będzie chwytać mnie za serce. Mogę? Pozwolisz mi?
Gdzie napisałem, że nie możesz dać 9, gdzie ci czegokolwiek zabroniłem? Film mnie rozczarował to fakt hajp jest niewspółmierny do jakości, zwłaszcza, że w ostatnich 2 latach ukazało się kilka znacznie ciekawszych produkcji LGBT, które miały zero promocji. Próbuję dojść skąd całkiem sporo ocen 9-10, z tego co obserwuję większość dających wysokie noty zachwyca się końcówką filmu. Za bardzo nie ma o czym gadać, jeśli chodzi o resztę filmu, co tylko potwierdza moją teorię. Wg. mnie ten film budzi zachwyt głównie wśród a) heteryków, b) osób, dla których Call Me jest jedną z pierwszych produkcji kina LGBT. Z mojej perspektywy największa wada to brak chemii między dwójką głównych bohaterów, poza tym w swojej recenzji wspomniałem także o kilku innych dość poważnych mankamentach. Ogólnie film nie jest katastrofą, ale daleko mu do ponadprzeciętnego dzieła.
Mi, innym. Daj żyć. Skomentowałeś film-wystarczy raz, nie męcz ludzi pod każdym postem swoją opinią bo walczysz tu z tym filmem jakbyś miał jakiś poważny problem. Btw, nie prosiłam abyś opisywał tu po raz kolejny co ci się podobało a co nie. Weź wyluzuj.
Ale co ty możesz prosić? Zapomniałeś, że nie jesteś w swoim temacie. Daj se sianka, jak ci nie pasi to się nie udzielaj. Dyskusja nt. ocen filmu to nic zakazanego, wręcz wskaze są polemiki nt. temat. Co prawda możesz próbować z tym walczyc, ale cię co najwyżej wyśmieją. Póki co z twojej recenzji dowiedziałem się, że oceniłeś na 9, bo cię końćowa scena zagrzała, zero oceny reszty filmu. A tutaj zacząłeś się pienić, że ktoś chce się dowiedzieć dlaczego niektórzy dali aż tak wysokie noty. Zacznij argumentować merytorycznie, albo nie trać mojego czasu.
Nie jest w moim temacie? Skąd wiesz że nie jestem lesbijką? Czy tu mogą wypowiadać się tylko geje? Paaa, znajdź sobie kogoś innego do wyżycia się. Sam tracisz swój czas.
Na jakiej podstawie zakładasz, że inni mają wiedzieć, zę jesteś lesbijką? Gdzie niby się "wyżywam"? Nie becz, tylko argumentuj, a jak nie potrafisz to nie atakuj ludzi.
Ty beczysz pod każdym tutaj zakładanym wątkiem od dobrego czasu. Robisz z siebie nie wiadomo jakiego znawcę kina lgbt i speca "w temacie" jak sam określasz. Kłócisz się o bzdurne oceny, piszesz o mojej recenzji której NIE MA TUTAJ BO JEDYNY POST JAKI UMIEŚCIŁAM to cytat z filmu który bardzo mi się podobał. Masz jakiegoś schiza na punkcie tego filmu. Średnio Ci się podobał? OK, wszyscy to już wiedzą. Jeszcze raz - DAJ ŻYĆ I OCENIAĆ TAK JAK SIĘ LUDZIOM PODOBA.
"Póki co z twojej recenzji dowiedziałem się, że oceniłeś na 9, bo cię końćowa scena zagrzała" - to jest Twój opis cytatu pochodzącego z filmu. To nie jest MOJA RECENZJA. Wróć do szkoły i dowiedz się że przypisywanie komuś słów które nie zostały przez niego powiedziane lub napisane sa kłamstwem. Ups, chyba że jeszcze w tej szkole jesteś.
Szkołę, a nawet studia dawno mam za sobą, natomiast owszem poza zachwytem nad końcówką nie uświadczyłem niczego więcej w twojej temacie. Stąd logiczny wniosek, że ocena 9 jest głównie tym spowodowana.
Jeszcze nie skończyłam oglądać tego filmu i nie wiem czy dań radę. Zostało mi dobre pół godziny. Ponoć najlepsze. Jak na razie jest kiepsko... nudzę się
Zakończenie super. Niesamowicie mądry ojciec. Skarb.
A co do samego filmu, to chyba najbardziej przeszkadzało mi niedopasowanie bohaterów.
No właśnie oni zwyczajnie do siebie nie pasowali. Brak chemii między postaciami brak chemii między aktorami. Nie wiem co inni w nich widzą... Na szczęście jest pełno filmów LGBT :)
A dla mnie tam jest sto procent cukru w cukrze, czyli chemia aż wyłazi z ekranu i mnie atakuje:P
Jak to kurczę jest. Też obejrzalem sporo LGBT filmów, gdzie była piękna chemia między aktorami i bohaterami i też należę do twego świata, ale jak to jest że tak kocham ten film....hmm.... Może to że nigdy....
Już myślałem, że tylko mnie ten film nie zachwycił :P Zgadzam się tu nie chodzi o bądź co bądź kontrowersyjną tematykę, tylko ten film jest zdecydowanie przehajpowany. Co naprawdę jest bardzo dobre w tym filmie to zdjęcia trzeba przyznać, jednak sama historia jest mało angażująca, sami bohaterowie szczerze mówiąc irytowali mnie, ogólnie oprócz naprawdę bardzo dobrej strony technicznej taki jakiś hmm nijaki trochę i zbyt pretensjonalny.
Przehajpowany pewnie dlatego, że dystrubucja wielkiej wytwórni SONY, która sypnęła kasą na promocję.
Książka znacznie lepsza i warto dodać dla wszystkich, którzy jej nie czytali, że film urywa się w przedostatnim rozdziale. Książka opisuje dalsze wydarzenia :)
Co to jest kuźwa za słowo ten cały "hajp"? Polskiego odpowiednika nie ma? Bo chyba jestem na prawdę z stara, skoro się z nim spotkałam pierwszy raz w twoich wypowiedział i k tóry,bądź co bądź używasz nagminnie..
Dość popularne słowo można przetłumaczyć jako robienie szumu wokół czegoś, nadmierną ekscytację
No domyśliłam się, że wzięło się z angielskiego hype, ale w życiu się z nim nie spotkałam.. Tak jak mówiłam, jestem widać sporo starsza od Ciebie :P
Koleżanko nie bądź hejterką. Masz zaburzenia psychofizyczne i jest mi z tego powodu przykro. Gdybyś zauważyła, że fabuła tego filmu opiera się na pedofili w wykonaniu gejowskim to byś inaczej myślała. Ale choroba nie wybiera...
Najlepiej świadczy o tobie to, że popierasz pedofilię. Twoje heterofobiczne komentarze zostały zgłoszone do usunięcia.