Zatem dzisiaj film, który przedstawia właściwie gwałt na chłopaku o zachwianej sferze intymnej i nazywa ten gwałt piękną miłością i romantyczną przygodą, zbiera noty i recenzje równe najwybitniejszym dziełom kinematografii.
To komiczne jak neobolszewia utwierdza społeczeństwo w przekonaniu iż zacofani katole ciągną ich do średniowiecza, sama ciągnąc je prosto do ciemnoty starożytności, jeśli nie od razu z powrotem na drzewa. To takie smutne.
Smutne to jest to, co piszesz. Nie było gwałtu, a chłopak nie miał nic zachwianego. Miłość nie ma płci. Lepiej jeszcze raz wysłuchaj jednej z ostatnich scen, w których ojciec rozmawia z synem. Można się bardzo dużo nauczyć i zobaczyć czym jest mądrość rodzicielska, miłość, empatia i akceptacja. Warto zapamiętać.