PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=779394}

Tamte dni, tamte noce

Call Me by Your Name
7,6 124 545
ocen
7,6 10 1 124545
7,7 50
ocen krytyków
Tamte dni, tamte noce
powrót do forum filmu Tamte dni, tamte noce

co

ocenił(a) film na 5

Jeden z gorszych filmów LGBTQ+ jakie obejrzałem do tej pory, do tego wyjątkowo niesmaczny - starszy facet wykorzystuje młodego, pogubionego nastolatka za przyzwoleniem jego rodziców. Ponadto mega się dłuży i męczy. Cały storyline można by zmieścić w 45 minutach, a ponadto pełno dziwnych, rozwleczonych nieścisłości i nieadekwatnych zachowań. Film jedynie ratują niektóre bardziej "odważne" sceny i ładne zdjęcia Włoch rodem z Vogue.

ocenił(a) film na 7
Peter_Quinzel

Obejrzałem niedawno po raz drugi i faktycznie tym razem jakoś zwróciłem uwagę na to, że nie podano wieku tego starszego gościa i faktycznie mogło to dziwnie wyjść, że 17-latek z jakimś starszym typem kręci.

Jednak czy ja wiem, czy wykorzystał? Dał kilka delikatnych sygnałów, a sprawy dalej same się potoczyły. Czy był pogubiony? Myślę, że tak, nie znam się za bardzo na psychice homo/biseksualistów, ale zgaduję, że większość z nich jest mocno pogubiona na początku "odkrywania" samych siebie.

I fakt, czasami miałem wrażenie, że się dłuży, ale chyba to zależy od typu człowieka i może od humoru. Teraz jak to oglądałem, to rozkoszowałem się tym filmem, atmosfera panująca wśród tych wszystkich ludzi, ładne widoczki i słoneczko, brak internetu i wręcz rodzinne relacje między wszystkimi ludźmi. Po prostu taki relaksik, przynajmniej ja to tak teraz odczułem, bo za pierwszym razem (2 lata temu), chyba faktycznie mnie to bardziej nudziło.

A co do "ratowania" filmu, to dla mnie akurat faktycznie większość mogłaby być mocno skrócona, ale twórcy chyba stopniowo chcieli pokazać rozwijanie się takiej relacji, poza tym wtedy by filmu nie było :D No i jak dla mnie najlepsze momenty to ich wyjazd, scena z ojcem i scena z telefonem. Osobiście "odważne" sceny nieco mnie odpychały i wolałbym, żeby ich nie było, no ale one też były ważne z punktu widzenia filmu

ocenił(a) film na 5
PinkySuavo

Nie wiem, może moja ocena jest taka, a nie inna bo sporo już filmów LGBTQ+ widziałem i ciężko mnie czymś zaskoczyć. Włochy Włochami, ale jednak ten film oglądaliśmy nie dla widoczków tylko dla opowieści. Zastanawia mnie też czy by ten film zrobiłby taką furorę gdyby był o parze hetero - nie, mielibyśmy kolejne nudne nic nie wnoszące romansidło. Ogólnie ten film z perspektywy czasu to był taki pusty film o niczym - takie 50 twarzy Graya w wersji opery mydlanej.
No widzisz, a mnie właśnie o wiele bardziej brzydziły sceny typu ta z telefonem niż same sceny seksu.
A co do bohatera to na moje oko miał jakieś z 30-40 lat.

ocenił(a) film na 7
Peter_Quinzel

Też się właśnie zastanawiałem, czy robiłby furorę, gdyby był o parze przeciwnych płci, ale doszedłem do wniosku, że tutaj chyba ten fakt homo/biseksualizmu dał "wyjątkowej" otoczki temu filmowi, bo fajnie przedstawiał tę taką niepewność Eliota, to, jak rodzice go traktują oraz to, jak się czuł, odkrywając to. Oraz to, z czym może się wiązać taka preferencja.

Dzisiaj na YouTube słuchając m.in. piosenki "Mystery of Love" czytałem komentarze i było tam mnóstwo rozmaitych opowieści. Między innymi 70-letni mężczyzna opowiadał, jak za młodu też poznał kogoś, ale ostatecznie oboje wyszli za kobiety, no bo tak wypadało i co by rodzina powiedziała, itd. W ciągu 47~ lat widzieli się tylko 2(!) razy, a niedawno zaczęli ze sobą pisać i planują się spotkać w tym roku. Dlatego myślę, że ta otoczka jednak jest tu ważna, bo gdyby to były osoby przeciwnych płci, byłoby to tak jak mówisz kolejne romansidło. Jednak z powodu tego, jak homoseksualiści (i właściwie ogólnie mniejszości) są/byli traktowani, film mógł mieć swój wyjątkowy wydźwięk. Oczywiście wyjątkowy dla mnie i prawdopodobnie innych widzów, którzy jeszcze nie oglądali filmów z taką tematyką. Jeżeli Ty już masz obcykane sporo takich filmów, to właściwie rozumiem, że to już w Ciebie nie "uderzyło".

Patrząc z perspektywy czasu też pamiętałem, że był o niczym i po prostu nudny, ale dałem mu drugą szansę, no podniosłem ocenę o 1 ale dla mnie i tak to nie było nic aż tak dobrego, jednak był na swój sposób dobrym filmem. Czy był pusty to nie wiem, ogółem dla mnie był słaby fakt, że oboje sobie zdradzali inne osoby tak naprawdę, ale jak dla mnie postawa jego rodziców (w tym scena z ojcem na kanapie) mogłaby nauczyć czegoś przyszłych rodziców, czy ogólnie osób napotykających się na osoby innej orientacji.

Osobiście widziałem film o podobnej fabule, tj. proces poznania się dwóch osób, tyle że różnych płci i był dla mnie na tyle dobry, że jest na mojej liście jako drugi ulubiony film, więc to też zależy od tego, jak film jest zrobiony, bo romansideł jest od groma na świecie.

Sprawdziłem bohatera, to teraz ma 33 a ten młodszy 24, czyli wtedy mieli coś w stylu 31 i 22, to ogółem spora różnica. I z perspektywy fabuły, to wiek zgody we Włoszech wynosił wtedy 14 (tyle co teraz), więc wszystko na legalu :D Co nie zmienia faktu, że faktycznie widać tę różnicę wieku w filmie.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones