PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=691862}

Teoria wszystkiego

The Theory of Everything
7,5 227 524
oceny
7,5 10 1 227524
5,0 33
oceny krytyków
Teoria wszystkiego
powrót do forum filmu Teoria wszystkiego

z B. Cumberbatchem w roli głównej?? Podobny casus do dwóch filmów biograficznych o Yves Saint Laurent, choć tu mamy przerwę kilku lat a nie miesięcy między datami premier...

lena_777

No właśnie za bardzo się nie różni :/ Skok na pieniądze? Może postawa "ja potrafię lepiej"? Jakoś niespecjalnie podoba mi się takie "powtarzanie" :/

UMQRA221

Tym bardziej, że w trailerze "Teorii..." występują ściągnięte żywcem sceny z "Hawkinga" a to tylko mały wycinek filmu....

ocenił(a) film na 8
lena_777

Gdzie oglądałaś film?

Jachu95

W necie.

lena_777

Dokładnie! Sceny podobne, żeby nie powiedzieć TAKIE SAME. Nie, nie i jeszcze raz nie.

ocenił(a) film na 6
UMQRA221

Uf... A już myślałam że tylko ze mną coś nie tak bo pierwsza myśl odnośnie tego filmu to "zaraz, zaraz ale to już było i to wcale niedawno..". Straszna szkoda że nominowano ten film do Oscara, moim zdaniem zabrał on miejsce wielu lepszym pozycją.

lena_777

Ale przecież w filmie "Hawking" z 2006 r. nie jest pokazane jego życie po ślubie i rozwój choroby, zanik głosu. Tamten film pokazywał historie tylko do momentu wymyślenia teorii początku wszechświata, dlatego myślę, że warto pójść na "Teorię wszystkiego" do kina (choć nie polecam oglądać zwiastuna, bo wszystko streszcza...).

Sharlet

No fakt, nie opowiada wszystkiego. To byłaby już powtórka na całej linii. Jednak mimo wszystko myślę, że jeśli już chcieli nakręcić film na ten sam temat, to nie powinni aż tak powtarzać. A teraz, oglądając "Teorię...", ma się ciągle przed oczami sceny z "Hawkinga".

ocenił(a) film na 8
lena_777

I tak i nie. Tak bo przecież film opowiada historię tego samego człowieka. A nie ponieważ skupia się na innych kwestiach. W Hawkingu z Benedictem najważniejsze było to jak doszedł do swojego odkrycia. W tym filmie rzekłbym, że główną postacią jest jego żona Jane i to jak ona widziała Hawkinga, bardziej skupia się na życiu rodzinnym, rozwoju choroby, a nie naukowych odkryciach i teoriach.

dariusz_myk_2

Szczerze? Jakoś mnie to w ogóle nie przekonuje.
Z filmami biograficznymi jest tak, że raczej znamy te najważniejsze punkty z życia znanej postaci, więc sama fabuła raczej nie zaskakuje, pytanie tylko o charakteryzację aktora, o to jak dobrze wciela się w oryginał, na czym się skupiono, czy na całym życiu czy na jakimś ważnym momencie...
Oba filmy o Hawkingu są pod względem formalnym niemal identyczne, fabuła do momentu odkrycia teorii pokrywa się niemal w 100%. A resztę każdy sobie może w necie doczytać...
Dla mnie pójście do kina na "Teorię...", uprzednio obejrzawszy "Hawkinga", jest kompletną stratą czasu, tym bardziej, że co tydzień teraz wchodzą nowe, dobre filmy. No chyba, że ktoś jest wielkim fanem gł. aktorów (ale raczej to nie są mega gwiazdy, jak teraz B. Cumberbatch)...

dariusz_myk_2

Dariuszu masz rację, widziałam film i cofam to, że warto na niego iść do kina. Ten nowy film to tak naprawdę 2h historii związku Jane i Stephena, a nie o fizyce i odkryciach Hawkinga.
"Hawking" z 2004r. nie jest wcale identyczny formalnie! Przede wszystkim te przeplatające sie przez cały film sceny z 2 fizykami, którzy opowiadają o swoim odkryciu na miarę Nagrody Nobla - w końcu sie to zazębia i jest puenta ich opowieści, powiązana z teoria wielkiego wybuchu Hawkinga.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones