Nie lubię, ale ten obejrzałem z dużą przyjemnością. Nie ma się co rozpisywać, gdyż to film o losach raczej mało porywającego człowieka, lecz historia jest bardzo ciekawie opowiedziana.
Polecam.
Raczysz chyba żartować? Hawking miał niezwykle bogate życie towarzyskie i tryskał niesamowitą dawką humoru. Niektórzy fizycy w swoich książkach wspominają wspólne spotkania podczas konferencji naukowych z udziałem m.in. z Hawkinga okraszone alkoholem i nocnymi eskapadami po mieście. Podobno podczas takich zabaw Hawking wykorzystywał swój wózek do granic jego wytrzymałości; jeżdżąc w taki sposób i w takich miejscach, na jaki nie zdecydowałby się żaden kaleka. W filmie ledwie liznęli ten wątek i ograniczając go do początków jego choroby, a humor pokazali dopiero na końcu filmu. W rzeczywistości trwało to dekady.
Bogate życie to podróże, odwiedzanie nowych miejsc itp, a nie siedzenie i gadanie i gadanie i gadanie.