Choć film mi się bardzo podobał, szczególnie znakomita godna Oscarów gra aktorska odtwórców głównych ról, tak bardzo mnie zirytował zabieg, którym się posłużono przy montowaniu muzyki. Ja bardzo przepraszam, ale z jakiej racji ten film zdobył Złotego Globa w kategorii najlepsza muzyka i najprawdopodobniej zdobędzie również w tej samej kategorii Oscara, skoro główny motyw charakterystyczny, z którym pewnie każdy będzie kojarzył ten film nie został skomponowany przez Johanna Johannssona. No wybaczcie, ale ja się czuję oszukana, tym bardziej, że obejrzałam dzisiaj film i wyszłam z kina zachwycona muzyką. Po powrocie do domu i przesłuchaniu soundtracku nie mogłam ogarnąć, o co chodzi i gdzie do cholery jest ta przepiękna muzyka z kina ;/
Gdyby ktoś nie rozumiał, o co mi chodzi, proszę bardzo:
https://www.youtube.com/watch?v=nMFUkbr7ymY
''Arrival of the Birds'' and ''Transformation'', originally performed by The Cinematic Orchestra and The London Metropolitan Orchestra, taken from the OST album ''Crimson Wings - Mystery of the Flamingos'' (2008)
Członkowie Akademii rzadko kiedy orientują się, co kto zrobił i dlaczego. Najlepiej to zobrazowała Jennifer Lawrence, która w którymś wywiadzie opowiedziała, jak jej podekscytowana matka chciała za nią wypełnić kartę do głosowania ;/