PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=691862}

Teoria wszystkiego

The Theory of Everything
7,5 227 438
ocen
7,5 10 1 227438
5,0 32
oceny krytyków
Teoria wszystkiego
powrót do forum filmu Teoria wszystkiego

Wydaje mi się, że Twórcy za sprawą tytułu, jak i plakatu promującego film poniekąd celowo wprowadzają potencjalnego widza w mały błąd sugerując, że oto ma do czynienia z dziełem będącym biografią słynnego naukowca, która ukaże nam zarówno jego życie prywatne, jak i ścieżkę naukową, która zaprowadziła go na wyżyny sławy. Tymczasem wystarczy doczytać ,,drobny druczek", że jest to film zrealizowany na podstawie biografii byłej żony Hawkinga - Jane, i już powinno nieco zmienić to nasze oczekiwania w stosunku do tegoż filmu (lub podtytuł: The incredible story of Jane and Stephen Hawking). Ja tego nie doczytałam, i po wyjściu z kina miałam wrażenie, że tak naprawdę niewiele poznałam Hawkinga, a z takim właśnie zamiarem szłam na seans. Nie zrozumcie mnie źle, nie jestem wcale rozczarowana, wręcz przeciwnie - film bardzo mi się podobał, przede wszystkim aktorsko - główna para bohaterów naprawdę wykrzesała z siebie dobrą robotę, szczególnie Eddie Redmayne (choć może za szybko w tym filmie posuwa się z chorobą...), warto również docenić muzykę. Generalnie, jak wiele filmów biograficznych, tak i ten ma jednak tę wadę, że jest nieco ,,pocięty", co jest związane z koniecznością szybkiego brnięcia przez długą historię. Rozczarowujący jednak jest dla mnie fakt, że nawet nie postarano się o dopisanie zakończenia do książki Jane, będącego pierwowzorem scenariusza. Bo tak oto, w 2014 roku oglądam film o żyjącej jeszcze postaci, który kończy się bodajże pod koniec lat 70. Od tej pory wydarzyło się w życiu Hawkinga jeszcze wiele niesamowitych rzeczy, na czele z tym, że jest najdłużej żyjącą na świecie osobą z tym typem choroby. I w związku z tym pozostaje niedosyt i chęć poznania reszty jego niezwykłej historii. Potwierdza to jedynie moje początkowe słowa, że film ten to głównie opowieść o życiu Jane przy boku Stephen'a Hawkinga i wraz z momentem ich rozstania, kończy się również i film. Wziąwszy to pod uwagę, sądzę, iż Felicity Jones bardzo dobrze sprawdziła się w roli, której jej powierzono i bardzo ładnie przechodzi od zauroczenia i fascynacji, przez miłość aż do zmęczenia i rezygnacji. Oczywiście, jak to przy biografiach również bywa, twórców momentami poniosło z dostosowywaniem scenariusza do wydarzeń z życia (o tym możecie poczytać w tym artykule (Uwaga - mały spoiler): http://www.theguardian.com/film/filmblog/2014/nov/14/theory-of-everything-movie- jane-steven-hawking-memoir)
Ogólnie rzecz ujmując: plusy za grę aktorską głównych bohaterów (ze szczególnym szacunkiem do Redmayne'a), muzykę, charakteryzację ogólny klimat filmu, minus za niespójność z faktami i za brak podjęcia próby ukazania uczuć, czy przemyśleń Hawkinga, tak jak zrobiono to u Jane. Polecam obejrzeć, bo naprawdę wartościowe to kino.

gosiasiak

Dzięki za ostrzeżenie bo nawet nie przyszło mi do głowy, że to nie będzie normalny film biograficzny a wycinek z życia Hawkinga i to z punktu widzenia byłej żony. Szkoda, może kiedyś...

ocenił(a) film na 9
gosiasiak

Z tego co pamiętam z piątkowego seansu akcja filmu kończy się chyba w latach 90. i po ostatnim montażu przecież jest dopisek jak się ich losy jako małżeństwa/przyjaciół potoczyły.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones