Klimat noweli telewizyjnej, czuć trochę Opowieści z Krypty, Strefy Mroku, lat 90...80. Film przewidywalny i naiwny ale to nie jest minus. Myślę że ocenia go nie ta publika do której miał trafić.
Przeglądając komentarze pod trailerem natrafiłem na ciekawą informację że film znajdował się w postprodukcji już od 2002 roku, gdyż reżyser był uzależniony od metaamfetaminy i występowały ciągle kompikacje. To tłumaczyło by żenujące efekty. Jednak sam nie wiem w co wierzyć. Na zwiastunie nie widać żeby aktorzy...