W książce był homoseksualny wątek - rozpoczęcie jest podobne jak w filmie.
U mnie na minimaratonie były czerwone baloniki w korytarzach kina. Fajny bajer.
Co do reszty - mam mieszane uczucia. Cały rytuał mnie nie przekonuje, nie pamiętam, czy było podobnie w książce...

OMG :(. Dzięki za info :(. No to cóż .... powiem tylko że jestem w szoku.

Tak jak pisałem - niby ufo, albo inny czart. W 1 części klown straszył w 2 był śmiesznym pajacykiem.
Zapomniałem dodać o kolejnej nieścisłości w filmie. Jak wiadomo nasz klaun potrafił jednym ugryzieniem wykończyć swoją ofiarę. W scenie kiedy gryzie kobieta z zębami (zatopiła zęby w głowie jednego z bohaterów) nic mu nie zrobiła :)

Ten całus był słodki, cała parka była fajna :)

Takie pytanko - dwie ładne panie które się całują też są "obrzydliwe"?

przybyła feministka :-). Jeśli by byly ładne to może bym zaakceptował to zjawisko ;)

wow, hipokryctwo do potęgi

Myślę, że dwie całujące się kobiety są bardziej do przełknięcia niż dwóch facetów dla faceta. Gdyż łatwiej jest facetowi zaakceptować, że płeć piękna może pociągać siebie. Natomiast facet pociągający faceta, prędzej budzi obrzydzenie.

Chyba na oczy lesbijek nie widziałeś.

Też są obrzydliwe.

Ale czy faktycznie to całowanie się było aż tak szokujące? Jestem hetero i gdyby film po prostu zaczynał się sceną całujących się gejów/lesbijek/hetero bez głębszego kontekstu także byłoby to dla mnie bez sensu i też przychodziłoby mi do głowy, że po co to całowanie się, epatowanie na siłę, i tak dalej. Ale weź pod uwagę szerszą perspektywę - poza kontrowersyjnym dla niektórych pocałunkiem ich zachowanie, rozmowa, próby radzenia sobie z atakiem były zupełnie normalne i na pewno do momentu pocałunku nikogo nie szokowały. Najpierw jeden z nich się ładnie zachował i dał maskotkę dziewczynce, potem rozmawiali o przyszłości, że muszą wyjechać z miasteczka, bo dla nich nie ma tu normalnego życia. Z ich rozmowy wynikało to, że są ze sobą bardzo związani i się o siebie troszczą, to przecież nic złego ani obrzydliwego. Owszem, teoretycznie mogło się obyć bez pocałunku, np. tylko z trzymaniem się za ręce, ale dla mnie ten pocałunek tutaj był konieczny, by całość "spokojnej" części tego wątku bardziej kontrastowała z brutalnym napadem. Najpierw człowiek jest czule całowany, by kilka chwil potem zostać ze zmasakrowaną twarzą zrzuconym do wody. Zamiast skupiać się na "technicznej" stronie pocałunku warto spojrzeć na niego szerzej, bez uprzedzeń.
Że równie dobrze para hetero mogłaby być tą zaatakowaną? Także teoretycznie mogła, ale to jest Derry. W małych miasteczkach, w małych społecznościach taki atak "za wygląd" na parę hetero by nie przeszedł, musiałby do tego dojść jakieś inne okoliczności w stylu ktoś komuś "zabrał" dziewczynę, ktoś się umawia z czyjąś siostrą bez "pozwolenia" brata, i tak dalej. A tutaj chodziło o pokazanie ogromnej przemocy (w rzeczywistości tak brutalne pobicie ciężko przeżyć, nie potrzeba byłoby klauna, by ich zabić) wynikającej znikąd, z tego, że komuś nie pasuje to, że ktoś jest inny. Tyle wystarczy, by zmasakrować człowieka i wrzucić go do rzeki. Myślę, że mimo Twojej nietolerancji nie chciałbyś, żeby tak świat był urządzony. Bo jednego dnia jakiemuś pozbawionemu uczuć, agresywnemu, niecofającemu się przed niczym - nawet przed morderstwem - półgłówkowi nie pasują geje, innego dnia niepełnosprawni, a kolejnego blondyni lub zbyt niscy. I nigdy nie wiesz, kiedy jesteś po stronie napastników, a kiedy to Ty wpadniesz do rzeki.

jest to metodyczne wkręcanie poprawności politycznej oraz tworzenie nowego obrazu społecznych zachowań. Ja tego nie akceptuje. Właśnie oglądałem nowy sezon TWD - Facet do faceta no daj buziaczka..... WTF ???. Oczywiście kumam że podczas apokalipsy i pewnie jakiś promil by przeżył homoseksualistów ale i TWD ten rodzaj orientacji uważam że jest dość mocno eksponowany i naświetlany. Tego typu promocje ranią moje uczucia religijne oraz godność i czuje się prześladowany . Szach mat

Napiszę coś, co pewnie cię zszokuję, ale nawet całkowicie heteroseksualni mężczyźni w pewnych sytuacjach zaczynają wykazywać zainteresowania homoseksualne, które wynikając z potrzeby emocjonalnej i fizycznej bliskości lub zwykłej chęci seksualnego wyżycia się. Czytałeś choćby"Pięć lat kacetu" Grzesiuka? Porusza tam ten wątek w bardzo prosty sposób, wspomina o męskiej prostytucji obozowej, ale też o tym, że tworzyły się między więźniami wręcz małżeńskie relacje i związki, a on sam, który zawsze brzydził się takimi rzeczami, po kilku latach w obozie, bez kontaktu z kobietami (poza paniami z pufu, które widział przez okno) zaczął postrzegać, że jemu także zaczynają w jakiś sposób podobać młodzi, ładni chłopcy, a radość sprawiło mu to, że jakiś facet dał mu całusa - bo po paru latach obdzierania z człowieczeństwa wciąż się komuś podobał.
Ludzki mózg to bardzo ciekawe miejsce ;P

spoko ale tam nie ma więzienia a kobiet jest mnóstwo :). To nadal wtłaczanie ideologii