Moim zdaniem "Mamy" (2014) nie pokonał. Głównie dlatego poszedłem na ten film, bo "Mama" mnie znokautowała. Tutaj głównie brawa za budowanie napięcia ( ale chyba tylko w 2 miejscach się to udaje). Obraz życia prawdziwy - CZĘSTO KIEDY CHCEMY POWIEDZIEĆ CO DLA NAS GŁĘBOKO WAŻNEGO, zawsze ktoś wyskoczy z "gdzie kupiłeś ten polar" i się wycofujemy. To mu się udało - pokazać jak wielki rozziew panuje między tak różnymi kalibrami spraw. Film tchnie "Sierpniem w hrabstwie Osage" z rewelacyjną Julią Roberts (sic!) , ale go nie dogania. Chyba nam Xavier osłabł. Kto nie widział "Mamy" to zamiast tego bym polecał.
Nie wątp w Xaviera, myślę, że nie raz nas jeszcze zaskoczy. Może kiedyś nakręci tak świetny film jak Mama, kto wie. Ten film to dobry życiowy dramat, świetna gra aktorów, dla mnie przede wszystkim Cassela,którego uwielbiam, jednak dalej moje dwa ulubione filmy Dolana to Mama i Wyśnione miłości.