Za dużo na koment ciągiem, trzeba wypunktować (no raczej, że SPOILERY)

1. Kapitalny, Debeściarski, Niezrównany, Transformowy! Nie proście mnie, żebym wybierał z
tego zestawu jeden przymiotnik, próbując sprecyzować wrażenie, jakie zrobił na mnie kolejny
#1 wśród akcyjniaków-BBerów. Gigantyczne roboty jeszcze nigdy nie były tak wymiatające, tak
precyzyjnie wykonane i tak bliskie swoim bio-sojusznikom. Owacje na stojąco, panie MB.

2. "Specjalne" to w dużej mierze i części filmu niedopowiedzenie pod adresem wzbogacających
graficzną jakość filmu efektów. Nie żebym twierdził, że MB kiedyś mnie zawiódł w ich kwestii,
ale tym razem stoją one na tak zniewalającym poziomie, jakby za tworzący je materiał posłużył
producentom pamiętny "ifa" (eter :) z sequelu Thora.

3. Doprawdy, to dziwne uczucie: wiem, że pierwsza odsłona z 2007 roku przebiła bez problemu
wszystkie ówczesne dokonania w dziedzinie efektów, wiem, że każda kolejna biła ten rekord,
rezerwując kolejne pierwsze miejsca dla przeciwległych odsłon serii, wiem, że w takim razie
będzie czymś zrozumiałym, że najnowsza znów tego dokona... a i tak jestem zdumiony.

4. Rozwój fabuły nie odstaje zbytnio od trylogii, lecz zdecydowanie bliżej mu do T1.2, niż T1.1
- i całe szczęście, bo by się szybko zrobiło nudno. Mamy typowy dla TMB natłok niekoniecznie
związanych z wielkimi robotami wątków (studia, rajdowcy, nawet jakiś teatr :)?, po czym
następuje długo oczekiwane: "Autobots, roll out" Optimusa i już wiadomo, że wsio haraszo.

5. Nie powiem, żeby SteveJ zawiódł mnie tą muzyką, była bardzo piękna, ale obawiam się, że
gdybym nie poszedł na seans bezpośrednio po konfrontacji z niespecjalnie wymiatającym w
tej kategorii "Na skraju jutra", byłbym zawiedziony. Muzyka w każdej z poprzednich odsłon
była imponująca, tu już na pewno nie, co najwyżej dobra.

6. Ewentualnie [Extinction of Age], biorąc pod uwagę, że MB planuje kolejną trylogię (fajnie :)
oraz postawę, demonstrowaną przez agentów. Doprawdy, tym razem ludziarze nie tylko są
okrutniejsi od Deceptów, nie tylko od biurokratów, których widzieliśmy w T1.3... tym razem
pokazali większą żądzę władzy i demonstracji siły niż Quaritch w Avatarze.

7. Trzeba przyznać, że coś tam wywołało u mnie (przynajmniej z początku) zawód, : Optimus
tak jakby sam się naprawił, Cade posiał gdzieś kosmiczną spluwę, A-Samurai trochę mało ciął,
Autoboty znów nie udzieliły wsparcia swemu liderowi, przez co dostał bęcki - ale nie ma co
narzekać, bo ostatecznie wszystko zdeterminowało zakończenie z większą parą niż w T1.3!

8. Ostatni punkt dla wszystkich krytyków, laików, malkontentów i reszty pejorów: naprawdę,
jak patrzę na te wasze oceny, to pierwsze na myśl przychodzi mi [pozdro]. Nie mam pojęcia,
jak niski iloraz inteligencji trzeba mieć, żeby iść do kina na film z serii, której się nie chwyta,
ale wiem, że żeby hejtować tą część na tle innych, trzeba mieć jeszcze niższy.

no raczej, że 10/10, najlepsza kinowa akcja ever!