Jedyne rzecz jaką chciałem zobaczyć na końcu, to widowiskowe walki z Lolą i Giannim. O ile z Latynosem nie było zle, to potraktowanie Loli woła o pomstę do nieba, mieliśmy z nią do czynienia przez większość filmu tylko po to by Frank załatwił ją w 20 sekund.... O ile sam pomysł z stojakami na wina nie był zły to walka nie dość że za krótka to z paroma błędami. Szkoda bo Lola to jedna z lepszych antagonistek kina KLASY B :/