Razi w oczy. Powtarza się to co ostatnio, ale jest kilka nowych promieni słońca. Mianowicie
Zwycięstwo 1 vs 10000 z siekierami karabinami itp. i oczywiście Statham wygrywa, bo
ustawiają się do niego w kolejkę. Czy chociaż raz nie mogą zaatakować razem ? Mając w
piętnastu siekiery, jakieś metalowe rury itp. powaliliby go w chwilę, ale nie, bo trzeba dać
mu się obronić. Uderzyło mnie jeszcze to, że gdy Frank wszedł do samolotu gdzie siedział
Gianni, który wcześniej kilkakrotnie kazał go zabić, wyciąga pistolet i nie, nie pociąga za
spust tylko rozmawia z nim czekając aż Frank go zaatakuje... boję się już oglądać części 3
jeśli miałoby być w niej więcej idiotyzmu niż tutaj...