W tym filmie aż roi się od różnego rodzaju głupot i idiotyzmów, a ostatnia scena to już kpina. Ten film naprawdę nie ma nic do zaoferowania, nawet efekty specjalne go nie ratują. 2/10 to maksymalna ocena, jaką mogę przyznać.
Masz rację. Nienawidzę filmów katastroficznych, bo właśnie takie są - bez odrobiny realizmu. Ja od takiego czegoś zawsze dostaje szału, nie mogąc pogodzić ze sobą pozornie realistycznego świata przedstawionego z tymi kompletnymi bzdurami, już nie sofizmatami , lecz całkowitymi bzdurami. Poza tym efekty, niektóre mi się podobały (stąd moja ocena - 4/10), ale to nie oznacza że były dobre.
Ta zabawna odpowiedź-rada, jest zwyczajnie głupia lub nie przemyślana. To oczywiste, że gdybym wiedział, co to będzie za film, bym go nie obejrzał. Jednak, żeby się dowiedzieć, musiałem to właśnie zrobić. Po kilku dennych filmach, promowanych pod hasłem "katastroficzny" wyrobiłem w sobie przekonanie, że filmy katastroficzne są denne - to naturalny proces myślowy. Zdaję sobie jednak sprawę, że być może istnieje film "katastroficzny", który przypadłby mi do gustu. Tekst "skoro nie lubisz filmów katastroficznych to nie oglądaj" - brzmi jak pouczenie i próba pomocy w moim problemie, który opisałem powyżej. Muszę więc wytłumaczyć - nie napisałem tego tekstu, bo chcę rady. Napisałem go, żeby przestrzec czytelników - jakiego rodzaju to jest film, i co się w nim może innym nie spodobać (tak samo jak autor postu). Do tego służy forum na Filmweb - czyż nie?
Porównanie tego fabularnego gatunku, do dokumentu - jest równie kuriozalne. Nie chodzi mi przecież, by film przedstawiał fakty, ale żeby się trzymał jakiejś przyjętej konwencji i miał chociaż odrobinę realizmu.
napisałam swoje zdanie, nie mając zamiaru cię pouczać. A Ty tak głęboko sięgasz do mojej wypowiedzi: " Tekst "skoro nie lubisz filmów katastroficznych to nie oglądaj" - brzmi jak pouczenie i próba pomocy w moim problemie, który opisałem powyżej. Muszę więc wytłumaczyć - nie napisałem tego tekstu, bo chcę rady"
To co napisałam tyczyło się twojego stwierdzenia: " Nienawidzę filmów katastroficznych"
To tak jak ktoś nie lubi(nienawidzi) fantastyki to każdy taki film przez niego obejrzany będzie z krytykowany, bo po prostu tego nie lubi, nawet jak film jest naprawdę dobry w swoim gatunku, to ktoś kto tego gatunku nie trawi nie będzie go chwalił. To jest proste, bo każdy ma inny gust.
Wiadomo - takie rzeczy tylko w filmach. "Twister" to jeden z moich ulubionych obrazów - nie kłamiąc - obejrzałem go ponad 30 razy. Ocena 9/10 pomimo wielu niedorzeczności oraz zwykłych błędów jak chociażby rozbita przednia szyba pod koniec filmu która sama się regeneruje itd. :) Ale za to jest świetna gra aktorska no i muzyka. "Respect the Wind" jest piękne. Do reszty - jak z każdym filmem katastroficznym bywa - trzeba podejść ze sporym dystansem.
Zgadzam się zupełnie. Raz oglądałam ten film i dosłownie się załamałam nad jego głupotą. Nigdy więcej nie popełnię tego błędu i nie go na pewno nie włączę. Jeden z najgorszych filmów, jaki kiedykolwiek oglądałam.