Nie wiem czym sobie ten film zasłużył na tak liczne wyróżnienia (trzy Ariely i Teddy w Berlinie). To jedna z najbardziej pretensjonalnych i nudnych filmów, jakie dane mi było obejrzeć w tym roku w kinie. Siląca się na poetyczność opowieść o chłopaku, który z przypadkowej znajomości robi miłość życia trąci natrętną...