Jacek Bromski w sposób ciepły i życzliwy poazał ludzi, którzy żyją z dala od zgiełku wielkiego świata i wyścigu szczurów. Mają swój szum małego miasteczka i swoje małe problemy, którymi nie bardzo nawet śmią zawracać głowę Panu Bogu.
Świat przedstawiony w filmie jest swojski i niemal, a postacie budza nasz usmiech. Nie szyderczy śmiech z prostaków, ale życzliwy uśmiech w stronę ludzi życzliwych, o których przyszłość dbają ksiądz z popem.