oglądałam w ramach obozu naukowego (na tapecie był akurat Schulz) i.. to było coś niezwykłego. na 20 minut całkowicie zanurzyłam się w niepokojącej atmosferze (zarówno plastycznej jak i muzycznej) tego zjawiska, z lekkim przerażeniem (a nawet niesmakiem) połączonym z niezdrową fascynacją patrzyłam, jak demiurg (?) kręci korbką świata (i... pluje!), jak powstają manekiny, jak kręcą się tryby przedziwnego mechanizmu... i "widocznie nie stać nas było..." brzęczące w uszach aż do dziś.
magia świata Schulza w 20 minutach. polecam.
Tak, po całym dniu katowania licealistów analizą i interpretacją prozy Schulza, "pochylania się" nad poszczególnymi fragmentami, ta wizualizacja wbijała w fotel, czy raczej w krzesło. 3 lata zajęło mi znalezienie tego w sieci, ale się udało i nadal nic ze swojej magii nie straciło.