Czy film skończył się happy endem czy było odwrotnie?
Trudno powiedzieć gdyż z jednej strony główny bohater wiedział że nie ma już problemów z którymi zaczął się borykać od początku filmu(pies,kasa,nienawiść wobec niego brata i ojca klient którego sypnął, niepewność co do intencji "przyjaciela", nie miał też na głowie agresywnego psa) czego wyrazem jest jego uśmiech na
samym końcu - był nareszcie UNO.
Z drugiej strony nigdy od problemów uciec się nie da, zawsze będzie je miał - może będą dotyczyły całkowicie innej materii ale tak jak w kartach tak w życiu - raz sie wygrywa raz sie przegrywa.
pytanie jest też takie, czy david umiał "grać", czy tak jak jego brat, brał wszystkie karty na siebie, nawet jeśli nie musiał tego robić. ;>