Chyba sobie obejrzę bo film ma wysoką ocenę i z tego co widzę na plakacie to jakieś nagrody zgarnął. A ja się zaczynam właśnie przekonywać do skandynawskiego kina.
No widziałem film i stwierdzam jedno. Skandynawowie umieją robić filmy. Dałbym 10 ale momentami film "zwalniał" i daję 8,5 (czyli 9 w sumie dam :)
I co warte podkreślenia: reżyserem filmu jest odtwórca roli Davida, Aksel Hennie. Realizując "Uno" nie miał nawet trzydziestki. A i jako aktor jest świetny.
On też napisał scenariusz. Po prostu człowiek-orkiestra. Utalentowany gość. A jak była ta scena gdy siedział w piwnicy ze swoim bratem i ten brat powiedział że chce żeby tata wrócił....... No sam mało się nie poryczałem przy tym. To apropos tego że Aksel jest świetnym aktorem.
Tak. Naprawdę Aksel dał radę. Wielkie brawa również dla odtwórcy roli Kjetila. Naprawdę może spokojnie konkurować z Maćkiem z "Klanu" (to nie żart).
8/10
Film świetny. Nie wiem czy ktoś zauważył w ostatniej scenie kilka rzeczy: wyraźnie zaznaczone kaszlnięcie Davida- tak jak to jego ojciec kasłał za życia i zmieniające się światła uliczne z czerwonego na zielone - nie to, że jest to jakieś dla mnie wyjątkowe, ale nie wydaje mi sie żeby te elementy znalazły się w ostatniej scenie przypadkowo. Z tym kasłaniem tak mnie naszło bo zapamiętałem moment kiedy David głaskał ojca po głowie, a ten sie obudził, zakasłał i zasną. Scenę kiedy powiedział "Nie możecie mnie tknąć", a gdy było po wszystkim uśmiechną sie z ulgą na długo utkwi mi w pamięci.