Gratuluję poczucia humoru organizatorom festiwalu Pięć Smaków. Trafienie na to "dzieło" dostarcza tyle radości co wdepnięcie w psią minę na trawniku. Beznadziejny główny aktor, któremu nie miał kto zwrócić uwagi, bo był nim sam reżyser. Beznadziejny scenariusz, dialogi leżą. Potencjał w tamtejszym szeroko pojętym...