PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=7593}

Władcy Wszechświata

Masters of the Universe
5,6 4 450
ocen
5,6 10 1 4450
5,3 3
oceny krytyków
Władcy Wszechświata
powrót do forum filmu Władcy Wszechświata

zupełnie niezły, ale przede wszystkim klasyk. Mial rozpocząć na prawdę ambitny cykl "Masters of the Universe", no ale Van Damme'owski "Cyborg", czyli 'Masters of the Universe II: The Cyborg' z 1989r zakończył tę przygodę.

Saint_Dumas

"Gwiezdne Wojny: Epizod IV - Nowa Nadzieja" powstał w 1977 roku, "Odyseja
kosmiczna 2001" jest z 1968 roku, więc nie rozumiem co oznacza określenie
"skromne środki lat 80tych". Ja wiem, że dla większości użytkowników
filmwebu kino zaczęło się w 1990 roku, ale ono się zaczęło ponad sto lat
wcześniej i w latach 80tych miało już naprawdę ogromne możliwości. Filmu
nie widziałem ale połączenie Lundgren plus tandetne efekty i słaby
scenariusz pozwalają go uznać jedynie za niewiarygodny gniot.

ocenił(a) film na 6
Stanley_Hartman

Zgadzam się ze Stanley'em Hartmanem co do tego, że możliwości kina w latach 80. były ogromne, a efekty specjalne już bardzo wysoce rozwinięte. Szczerze mówiąc bardziej lubię podziwiać efekty z tamtego okresu niż wiele tricków wizualnych z nowych produkcji- były niejednokrotnie tworzone prostymi, tradycyjnymi środkami nadającymi duszę i klimat filmowi i co ważne nie przyćmiewały całej reszty elementów filmowego dzieła. W dzisiejszych czasach coraz częściej liczy się tylko strona wizualna a cała reszta odchodzi w niebyt- co przyczynia się do kompletnej destrukcji X muzy.
Samego filmu nie oglądałem, ba nie wiedziałem dotychczas o jego istnieniu. Pewnie arcydziełem nie jest ale jako, że mam słabość do akcyjniaków s-f to pewnie się z nim zapoznam.

Saint_Dumas

dzieciaczku idź pooglądać pokemony... Aha i w ramach informacji, kino nigdy nie miało większego nakładu finansowego jak w latach 80'. Następnym razem się doucz zanim coś tu napiszesz. To nie internet niszczy dzieci tylko dzieci internet...

ocenił(a) film na 3
mszmarcin

Proszę was...przecież to kicz straszny...w porównaniu do "Labiryntu" czy "Willow" He-man to dno

ocenił(a) film na 4
eternal_champion

labirynt to ten shit z Bowie?

Saint_Dumas

"Nowa nadzieja" - 11 milionow budzetu (1977), "Odyseja Kosmiczna" - 10.5 milionow budzetu (1968)... "Masters of Universe" - 22 miliony budzetu (1987).

No to moze cos blizszego He-Manowi - lata 80. Pierwszy "Indiana Jones" - 18 milionow (1981). Druga czesc "Aliens" - 18 milionow (1986), Terminator - 6.5 miliona (1984), "Nieśmiertelny "- 16 milionow (1986). I nieco z innej beczki - "Nietykalni" (rowniez rocznik '87), budzet tego filmu wynosil 20 milionow. W obsadzie byl Connery, Costner, Garcia i De Niro, a nie nikomu nie szerzej nie znani aktorzy. Pracy przy scenografii tez troche bylo, w koncu to film, ktorego akcja dzieje sie w czasach prohibicji.

Jesli sobie uzmyslowimy jakie koszty pochlonela produkcja tego filmu (22 miliony!), to stosunek cena/jakosc wypada wrecz tragicznie. Aktorzy, efekty specjalne, charakteryzacja, scenografia, wszystko stoi na bardzo kiepskim lub najwyzej srednim poziomie, tak czy inaczej poziomie filmu klasy B, ktorym He-Man bez watpienia jest. Tylko ze z budzetem superprodukcji.

użytkownik usunięty
parasol_ty_luju

lubie ten film ale to z sentymentu. ogladam czasem no i fajnie mi sie oglada a tandetne efekty dzisiaj fajnie sie oglada

ocenił(a) film na 6

J.w :-)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones