Rozumiem, że to względy sentymentalne zadecydowały o tak wysokiej ocenie... W filmie za bardzo razi naiwność gliniarzy (zachowują się momentami jak dzieci), żeby można go uznać za dobry.

astacie, astacie, coś do mnie macie? :)

Nie, skąd. Po prostu lubię oceniać i komentować oceny innych, zwłaszcza znajomych :)
Dla mnie wystawienie oceny filmowi to mini-ceremoniał. Zdarza się, że zastanawiam się 15 minut nad tym, ile gwiazdek przyznać obejrzanemu dziełu. ;)

Heh, miałem nadzieję że odpowiesz do rymu :{

A ja dałem mu 8 porównując do dzisiejszego kina akcji w którym brakuje szczegółów. Podobało mi się, że wykonali mini program na potrzeby filmu w którym bohater otwierał i zamykał drzwi. Podobało mi się cięcie blachy szybu wentylacyjnego przez komandosa spawarką plazmową. Dlaczego? Ponieważ specjalnie roztarł wcześniej farbę. Podobało mi się też parę innych szczegółów, których ciężko doświadczyć we współczesnym kinie. Może to moje zboczenie jako ślusarza, ale znając się na tym fachu w wielu filmach dostrzegam takie głupoty jak np. rażenie prądem kolesia z akumulatora 48V :) głupi przykład, ale jednak podkreśla debilizm tych którzy piszą scenariusze - niestety.

Miałem dać 7 ale niech sobie ma 8 bo przypominał mi klimatem Szklaną Pułapkę 1

Mam tylko jedno zastrzeżenie, skoro rozbił sobie ampułkę w przewodzie pokarmowym to dlaczego szkło nie pokiereszowało go od środka?

O i podobał mi się też motyw w którym rozpylił jakąs substancję łatwopalną w transformatorowni i został przyłapany przez "ojca" Ojciec celował w niego ale kiedy "zły" szybko się schował, ojciec zaczął strzelać w kolana - nie trafił. Mógł przecież strzelić w bark albo po rękach, ale bał się że nie trafi i zabije gościa. ( tak to sobie tłumacze)