Chyba jeden z niewielu filmów, podczas którego oglądania czułem się autentycznie głupi. Docter - gość od jednej z najbardziej kreatywnych animacji świata - Potwory i spółka, osiągnął w Inside Out olimp animacji. Zestroił ze sobą dydaktyczną czytankę o kształtującym się umyśle dziecka oraz pękającą w szwach od genialnych pomysłów animację.
W głowi się nie mieści to esencja Pixara doszlifowana do ostateczności. Nienaganny dydaktyzm, humor i przesłanie łączące pokolenia oraz technikalia na wysokim poziomie. I niech sceną-wizytówką będzie tutaj zaakceptowanie Smutku i docenienie jego terapeutycznych wartości. To był ten wspaniały, niekomfortowy moment, w którym zrozumiałem, co to znaczy "być". I nie powiedział mi to Bergman podczas swojej dumnej psychoanalizy, nie wydumał tego Tarkowski ze swoimi bohaterami-humanistami czy nawet niesamowicie utalentowany i bezstronny Kubrick. Zrobił to gość z odstającymi uszami, sobowtór Lurcha z Rodzinny Addamsów, prosty gość z Minnesoty.
Pixar tą animacją udowodnił, że już nie musi opowiadać o samochodach, zabawkach czy potworach z ludzkimi cechami, aby przekazywać nam coś o nas samych. Tym razem głównymi bohaterami były emocje, czyli my sami. Zatoczył się wielki krąg życia i historii, twórcy dojrzeli do opowiadania o sobie samych, bez ogródek. Jeśli kosmici wylądują kiedyś na Ziemi to należy im pokazać ten właśnie film.
Panie i Panowie, najlepsza animacja w dziejach świata!
I tak niektórzy potrafią powiedzieć, że ten film to bezwartościowy chłam dla ciemnych mas. Serio, widziałem gdzieś tutaj taki wpis...
Widzisz, typ pod spodem pokazuje, że głupota to sąsiadka mądrości i jak łatwo rzucić w sieci mięsem, mimo że nie jest się rzeźnikiem :)
Jestem w szoku, że taki czereśniak jak ty zrozumiał ten film.
Jednak lata spędzone na studiowaniu Ochroniarstwa Wyższego nie poszły w las.
A najlepsze jest to, że powstanie serial w uniwersum Potwory i Spółki. To naprawdę dobry pomysł, podobnie można by zrobić z Toy Story (w formie krótkich shortów jak Toy Story Treats czy Bujdy na resorach).
Zachęciłeś szczerze, muszę w końcu to obejrzeć, tak samo jak Megamocnego, ponoć też mądry w odbiorze.