PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=682170}
7,7 227 679
ocen
7,7 10 1 227679
8,6 44
oceny krytyków
W głowie się nie mieści
powrót do forum filmu W głowie się nie mieści

Refleksja po seansie

ocenił(a) film na 10

Wspominałem wielokrotnie o kinowej publice, ale taka krótka refleksja mnie znów naszła po przedpremierowym pokazie Inside Out (sam film 12/10, magnum opus Pixara etc.):

Jeśli jesteś głupi i, co za tym idzie, transferujesz swoją głupotę na dzieci, nie idź z nimi do kina, ściągnij sobie film z torrenta. Ja wiem, że są 5-latki, które potrafią skupić się na sali, nie mają problemu ze zrozumieniem kwestii nieco poważniejszych niż koleś potykający się na skórce od banana i których nie męczy wysiedzenie tych 90 minut w spokoju – sam byłem z takimi parokrotnie na różnorakich seansach i zarówno ja, jak i młodzież na sali bawiliśmy się świetnie. Ale tym razem dzieci nie uświadczyłem, była to raczej zbieranina małp rzucających własnymi odchodami - aż się musiałem upewnić, że nie trafiłem na specjalny pokaz dla patoli z cygańskich baraków. Jako bonus krzesło za mną siedział typ, który chrapał tak, że trząsł się cały rząd. Nosz bladź jasna.

Stąd ponownie apel: Narodzie durny, ściągaj filmy na potęgę, puszczaj dzieciorom crazy froga z Jutuba, nadawaj im imiona Brajan i Dżesika, ale na bóstwa wszelakie – nie bierz ich do kina, bo skoro sam się nie nadajesz do oglądania i masz zdolności koncentracji na poziomie pekińskiej kapusty, twoje dzieci tym bardziej nie sprostają zadaniu obejrzenia filmu. Won z kina i weź swój pomiot ze sobą.

Plus całej sytuacji jest taki, że teraz muszę Inside Out obejrzeć jeszcze raz, by w pełni podelektować się stroną wizualną, fabularną i (rzecz jasna) emocjonalną, takoż więc nie ma tego złego.

Yoghurt

A ja zgadzam się z tym w całej pełni.
Ja jak wszedłem na salę to w sumie może było z 10 osób na krzyż, więc spokojnie mogłem się filmem delektować. Nikt nie chrapał, nie chrząkał, nie denerwował mnie etc., a znam ten ból, kiedy przychodzi dzicz do kina, to normalnie jak na złość wszyscy się wiercą, drapią, gadają itd. Potem zapalają się światła, a tu normalnie armagedon. Popkornu więcej na podłodze, niż zostało kupione, chipsy porozwalane, picia porozlewane. Straszne.
Wracając: film fenomenalny, szkoda, że można dać tylko 10, bo dałbym i 20 gwiazdek za fabułe, za postacie, za emocje i za wiele wiele więcej.

ocenił(a) film na 9
jezdzec2000

U mnie problem był ciut inny: liryczne, ciche bądź smutne sceny zostały zagryzione i zaszeleszczone na śmierć popkornem. Co jest smutne, bo wzruszyłem się na pokazie niemożebnie i lałem potoki łez. Dlatego i ja muszę sobie przypomnieć film jeszcze raz.

ocenił(a) film na 9
CitizenZK

Mnie zachowanie innych ludzi nie przeszkadza, natomiast na moim pokazie było mnóstwo dzieci, które nie zawsze reagowały z zamierzeniami twórców.
Przykład (spoiler to nie jest, bo to scena, która już była w jednym z trailerów): Smutek i Radość wraz z Fundamentami zostały wyssane z centrum dowodzenia. Na sali grobowa cisza i nagle jeden dzieciak "Haha!". Rozbawiło mnie to :).
Ale jedno muszę przyznać - podczas punktu kulminacyjnego żadne dziecko nie pisnęło, wszystkich sparaliżowało z przejęcia.

ocenił(a) film na 10
Mlodzik91

Nie mam wątpliwości, że były pokazy, na których dzieciaki zachowywały się normalnie, a nie jak dzicz z dżungli - też zazwyczaj nie mam z tym problemu. Tylko tym razem musiałem mieć pecha, gdzie brakowało jedynie, by się publika (i mniejsza i większa) zwieszała na lampach, bo bezustanne łażenie między fotelami i po nich było, darcie się wniebogłosy też było. Ot, akurat trafiłem na wycieczkę ułomów, co mi się od dawna nie przytrafiło w kinie.

ocenił(a) film na 7
Yoghurt

Zaraza powiedział by Wiedźmin o Twojej postawie, rozumiem oczekiwania odnośnie seansu dla dorosłych ale dzieci??? 5latki grzeczne w kinie ponieważ Ty masz głębokie odczucia co do animacji dla dzieci ??
Szanujmy się.

użytkownik usunięty
Maverick0069

spokojnie, Płotka, przekaz jest przecie prosty, jak masz małe dziecko, albo źle zachowujące się w miejscach publicznych, to może obejrzyj film w domu, na DVD, a nie zmuszaj innych do przecierpienia 90 minut. każdy za bilet płaci i ma prawo do jego przeżywania, czy idzie na Idę czy na Minionki.

ocenił(a) film na 7

Alright, ale takie dziecko chce się być moze bawić i śmiać na bajce,która daje mu taką radość a nie inną?? Może przeżywa je w inny sposób niż TY ? I co ma się dostosować do Twojego odbioru?? Człowieku to dzieci, stare konie i tępe baby się nie potrafią zachować w miejscach publicznych a Wy od dzieci wymagacie bądź od ich rodziców by je karciło...

użytkownik usunięty
Maverick0069

przecież nie chodzi o zabawę i płacz, rekcje emocjonalne są wliczone w odbiór, chodzi o przeszkadzanie innym.

ocenił(a) film na 7

Z tym że taka mała pierdoła chyba sobie nie zdaje sprawy,że przeszkadza:)
Prawda jest taka że rodzic nie jest do końca w stanie zapanować na swoim dzieckiem,dziecko to dziecko i ma swoje dziwne pomysły.
Rodzice o tym wiedzą kolego ale nie będą dziecku odmawiać bajki w kinie z powodu możliwości wystąpienia takiego zachowania u dziecka.
Oczywiście wszystko ma swoje granice bo jak są takie rzeczy jak ktoś tu pisze że dziecko latało sobie po schodkach w sali kinowej to faktycznie jest już to brak wyobraźni rodziców bądź opiekunów.
Ja nie patrze na to w tak negatywny sposób,jestem w stanie to zrozumieć, rzadko bywam w kinie, 5 może 6 razy na rok. Zazwyczaj są to filmy dla dorosłych, na które również chodzi młodzież i co tam się wyprawia to jest dopiero dziwne.
Gadanie na głos,świecące telefony,śmichy i chichy.

ocenił(a) film na 9
Maverick0069

Ty chodzisz rzadko do kina? To co powiedziec o mnie, jak ja jestem w kinie raz na kilka lat??? ;)

Maverick0069

"Taka mała pierdoła" doskonale zdaje sobie sprawę z tego kiedy przeszkadza innym, a kiedy nie. Mam 5,5 letnią córkę i ona doskonale wie czego nie należy robić w kinie. A nawet jak zrobi coś głupiego, to wystarczy jej raz zwrócić uwagę i więcej tego nie zrobi.

Kwestia wychowania.

5-letnie dzieci wcale nie są takie głupie.

CitizenZK

Jestem znieczulicą czy przegapiłam momenty na których można lać potok łez?

ocenił(a) film na 10
Jeffrey89

Niestety jesteś znieczulicą :P

*Spoiler*



Bing Bong [*] ;(

trist89

Da bum tss.
Idę płakać w kącie.

ocenił(a) film na 10
trist89

hm, akurat bing bonga nie było mi szkoda, może dlatego, że trochę mnie denerwował. ale wzruszyłam się na samym początku (XD) przy momentach rodzinnych :3

ocenił(a) film na 9
nadinterpretator

Mi też go nie było szkoda i też się nie zdziwiłem że on został hmm... "unicestwiony?", był już raczej nieistotnym zlepkiem emocji dla głównej bohaterki.

ocenił(a) film na 9
TheMateuszNH

Po prostu dojrzała... Są plusy i minusy.

ocenił(a) film na 8
Jeffrey89

Prawdopodobnie chodzi o moment, w którym znika wymyślony przyjaciel.
Prawdopodobnie bo też nie płakałem na żadnym momencie. Trzeba film obejrzeć najwidoczniej drugi raz, choć za pierwszym razem byłem ciut przerażony koncepcją w jakiej życiem osobnika kierują wyłącznie uczucia, małe głosiki-ludziki w czyjejś głowie. Może umknął mi element rozumu...

ocenił(a) film na 9
Martin von Carstein

Ale przyznasz, że pomysł jest świetny. :P

ocenił(a) film na 8
nikolazd

Określiłbym go raczej mianem oryginalnego, zdecydowanie świeżego na tle tegorocznej konkurencji.

ocenił(a) film na 9
Martin von Carstein

Rozum i jakieś dodatkowe aspekty dojdą pewnie w inside out 2 :)

ocenił(a) film na 9
majkey

Trochę byłoby to dziwne biorąc pod uwagę że rodzice mieli dokładnie to samo, ale na pewno coś nowego będzie, nie koniecznie nowe postacie :)

Martin von Carstein

Mi się wydaje, że za część rozumową odpowiadały te ludki spoza panelu sterowania. Zwróć uwagę, że emocje używały już przygotowanych pomysłów np. ten z ucieczką.

ocenił(a) film na 6
Jeffrey89

Nie jesteś... Sama nie rozumiem tych zachwytów. Jak dla mnie są grubo na wyrost.

ocenił(a) film na 10
Neferubiti

Że tak powiem - no bez jaj. Najbardziej przehajpowany film na tym portalu tutaj pt. Nietykalni to dla ciebie arcydzieło 10/10, a ta przecudna bajka marne 6/10... to jest dopiero niepojęte!

ocenił(a) film na 6
gawlacki

Cóż... z prądem popłynie każdy dren, a pod prąd tylko szlachetna ryba... Jak to było w starym dowcipie o bacy. Nie widzę powodu by idąc za tłumem hejtować wartościowy obraz. Nie widzę też powodu by zachwycać się nad czymś co mnie nie zachwyca... A jeśli to dla ciebie takie niepojęte, to cóż... płyń sobie z tłumem i z drenem.

ocenił(a) film na 10
Neferubiti

Pod prąd może też pójść taka niedowartościowana rybka z kompleksami, która na siłę chce się wyróżnić albo taka co cierpi na megalomanię. A ja serio pytam dlaczego taka kreatywna bajka jest dla ciebie niemal 2 razy gorsza od totalnie niewyróżniającego się filmu.

ocenił(a) film na 6
Jeffrey89

Jak ktoś dorosły pisze, że płakał na bajce dla dzieci, w której słonik spada w przepaść, to zaczynam się zastanawiać, co taka osoba musi mieć w głowie. Chyba, że nie był do końca trzeźwy, co by go usprawiedliwiało. Wtedy można i płaknąć za słonikiem [*].

ocenił(a) film na 10
ZiD0

Taka osoba jest po prostu dojrzała i nie wstydzi się swoich emocji?

ocenił(a) film na 6
gawlacki

Można i tak sobie to tłumaczyć.

ocenił(a) film na 10
jezdzec2000

Dodatkowo, te negatywne czynniki które wymieniłeś nasilają się proporcjonalnie do chęci obejrzenia filmu :/. Jeśli bardzo ci zależy, by obejrzeć film w spokoju i bardzo długo czekałeś na ten film, jesteś nim podekscytowany i chcesz się wciągnąć, akurat sala zmieni się w planetę małp.

ocenił(a) film na 8
Yoghurt

Niestety podobnie u mnie. Trzeba znać swoje dziecko i wiedzieć ile może ono w spokoju wytrzymać. Ruch po sali zaczął się po godzinie filmu i było to skrajnie irytujące - najbardziej poruszające momenty zagłuszone przez dziecko biegające po schodach i liczące sobie na głos po angielsku. Łączę się w bólu.

Yoghurt

Zgadzam się z tym, sam ostatnio trafiłem premierowo podczas seansu Jurrasic World na zgraje dzieciorów (wczesna gimbaza), która ciszy nie potrafiła chociażby ciszy zachować... okazało się, że to siostrzeniec mojej dziewczyny oraz jego banda, a ponieważ potrafi byc ona wybuchowa... ale po seansie im wstydu narobiła, to była jedna z tych przyjemności po tym całym seansie :D. Dodatkowo jeszcze była matka z córką (może z 6 letnią?), która przez jedną trzecią filmu czytała napisy oraz tłumaczyła co się dzieje na ekranie... błagam, widocznie nie wiedziała na co córke zabiera albo miała tak duże ciśnienie na film a dziecka nie miała z kim zostawić... Całe szczęście, że dziecko było dobrze wychowane i było cicho, a matka przez reszte czasu nie tłumaczyła co się dzieje na ekranie (może straciła zapał).
Niestety, większość takich filmów (animowanych, jakkolwiek byłaby dobra) jest targetem dla dzieci, dlatego dubbing jest powszechny i pełna sala dzieci. Jedynym wyjściem, przy takich produkcjach jest pójście w godzinach rannych od poniedziałku do czwartku/piątku oraz modlenie się by nie trafić na wycieczke szkolną lub trafienie akurat na seans w godzinach wieczornych, po 19-20, co się rzadko zdarza przy takich filmach.
Wydawcy filmu powinni porządnie skalkulować i przestudiować filmy oraz ich widownie. Powinni nauczyć się, że często na genialne animacje Pixara wybierają się też ludzie mający więcej niż 10 lat i dzięki temu zdecydować sie też na chociaż jeden seans wieczorny takich filmów (zapewnie sala byłaby cała zapełniona osobami 20+ ;)).

Yoghurt

Jak dla mnie słabiutka. Bywało znacznie lepiej. To miała być bajka dla dzieci, a jest niezrozumiała. Już nie ma dobrych bajek

ocenił(a) film na 9
Marek84

A kto powiedział, że wszystko co animowane ma być dla dzieci ;). To po pierwsze, po drugie jak na mój gust dzieciaki mogły ją świetnie zrozumieć.

ocenił(a) film na 6
Mlodzik91

Kategoria wiekowa 6+... Tak, to bardzo dorosła i dojrzała widownia.

ocenił(a) film na 8
Marek84

Pixara cenię za to, że nie schlebia najprostszym gustom. Nie stara się być na tyle głupi, że aż zrozumiały dla każdego. Od tego są różne Minionki itp. Pixar próbuje przemycać głeboko humanitarne treści, jest godnym spadkobiercą Disneya. Część dzieciaków nie rozumie, ale spora część jest zachwycona. To faktycznie nie jest do końca film dla 5-latków (choć i tak się nie nudzą) ile dla 9-12 latków. One łapią doskonale.

Marek84

Film od Pixara dla dzieci oj nie bardzo, dawno takiego nie oglądałem, jeśli w ogóle kiedykolwiek oglądałem. Pixar wchodzi na wyższy level, mówię oczywiście o emocjonalnej części filmu, pewnych części dzieci nie zrozumieją, nawet te najbardziej kumate. No ale myślę też że są sceny których znowu dorośli nie zrozumieją a dzieci bez żadnego problemu, to jest magia takich filmów :p

ocenił(a) film na 9
Marek84

Dla mojego 10-letniego dziecka była bardzo zrozumiała, trzeba sie tylko skupić trochę bardziej niż na Wilku i Zającu.
Nigdy nie myślał po seansie tyle nad żadną bajką ani filmem. Śmiało mogę powiedziec że film wykonał za mnie kupe dobrej roboty, dziecko kontrolowało swoje emocje i rozumiało je bardziej niż kiedykolwiek... i to przez cały tydzień !)))

ocenił(a) film na 9
Brumhilda

Aż cały tydzień ???????????? ;)

ocenił(a) film na 9
soglif3

Wiem że to sukces soglif ;)

ocenił(a) film na 9
Marek84

W czym niezrozumiały? Czemu słaby? Czemu przy negatywnych opiniach prawie nie ma argumentów? :/

ocenił(a) film na 10
Marek84

Tak bardzo się ciesze że nie zrozumiałeś tej bajki. dostałem dzieki temu dobry inteligentny humor na poziomie. Dla mnie animacja roku 10/10 a dzieciaków i idiotów faktycznie nie ma co brać na seans, bo ocienia jak jegomość wyzej

Marek84

Nie ma dobrych bajek? Absolutnie się nie zgadzam. :D

Z dobrych filmów animowanych od razu przychodzą mi do głowy "Jak wytresować smoka", "Ralph Demolka", "LEGO Przygoda", "Toy Story 3", "Uniwersytet Potworny", "Artur ratuje gwiazdkę", "Dom".

Jeśli nie podoba Ci się stylistyka współczesnych bajek, to sięgnij po "Sekrety morza".

kenexgro

Widzisz, mam 43 lata. Ralph Demolka i LEGO Przygoda to kwintesencja mojego dzieciństwa. Z Ralpha pamiętam wszystkie gry na automatach (łącznie z tymi zmyślonymi nazwami, co do których autorzy filmu nie uzyskali zezwolenia), a LEGO... Sam miałem kosmonautę Benka :) Toy Story, Potwory i Spółka a potem Uniwersytet Potworny, Shrek, nawet Kot w butach to bajki dla nas.... Dla rodziców, którzy pod pretekstem zabrania dzieciarni do kina bawią się jeszcze lepiej niż one same. I nikt nam nie zarzuci robienia obciachu czy wiochy kiedy oglądamy "bajki".
Za to właśnie najbardziej lubię Pixar :)

ocenił(a) film na 8
Yoghurt

Od kiedy sprawiłem sobie projektor i dobre audio, rzadko chodzę do kina. Na seansach dla dorosłych wcale nie jest lepiej. Chyba najbardziej wkurza mnie współczesne uzależnienie od smarkfonów. Zawsze jest paru debili, którzy w trakcie muszą koniecznie napisać coś lub zmienić status na fejsie. Taki 5 calowy ekran potrafi oświetlić skutecznie pole o promieniu 4 metrów. Do tego najczęściej trafia mi się debil na wprost mnie. Do tego komentarze. Im ktoś głupszy, im mniej mu się film podoba, tym silniej odczuwa przymus podzielenia się „refleksją” z sąsiadem. Ponieważ jednak jest zachwycony swym zmysłem krytycznym, czyni to „teatralnym szeptem” który przebija się nawet przez strzelaninę. O dziwo, lubię chodzić na filmy animowane, dzieciarnia potrafi reagować tak spontanicznie, że poprawia to odbiór filmu.

ocenił(a) film na 10
Yoghurt

Znam to straszne uczucie :(. I jeszcze jak czasem siedzenie za tobą zajmuje jakiś mały chłopczyk z ADHD, który musi kopać krzesło, bo inaczej nie wysiedzi...
Taką sytuację miałam na Wielkiej Szóstce, kiedy to małe dzieci przyszły na ten film i połowy dowcipów nie rozumiały, więc się nudziły. I komentowały wszytko co się działo. Mówię tu o małych, około pięcioletnich chłopaczkach, które przez cały film musiały stać, bo krzesła przed nimi im zasłaniały.
Zgadzam się z Tobą ale dorzucę też coś od siebie: nie zabierać dzieci na seans tylko dlatego, że jest to film animowany, w którym jest kolorowo, bo pozory mogą mylić. Niestety, większość matek ma taki stereotyp: film animowany= film dla dzieci. Z tego co słyszałam, Inside Out jest bardzo dojrzałym filmem, więc przy nim raczej pięciolatki będą się nudzić (chyba że zadowolą je kolorki).
Woooo, sytuacja ze smartfonami również miała miejsce na seansie wielkiej szóstki. Jakiś starszy facet, który przyszedł na film chyba wyłącznie dla dziecka, nawet nie starał się wciągnąć, tylko już na reklamach wyciągnął komórkę i świecił (co trochę rozpraszało, bo siedział parę siedzeń przede mną). Irytujące to było, nie przeczę.
Tak więc, na Inside Out wybiorę się chyba dopiero, gdy opadnie pierwsze szaleństwo na bilety. Wolę, gdy sala jest prawie pusta, niż prawie pełna :).
Ach, jak fanie się tak czasem podzielić tym, co wkurza. Od razu mi lepiej.

ocenił(a) film na 9
Yoghurt

Szkoda tylko że jak to pisałeś górę wzięła złość i odraza... do innych.

ocenił(a) film na 10
Brumhilda

W internetach radość i strach są rzadkim zjawiskiem :P hehe

użytkownik usunięty
Yoghurt

Właśnie wróciłem z kina. Pixar wraca do formy jaką miał do 2011 (choć nie myślę by Auta 2, Merida czy Uniwersytet Potworny były złymi filmami), świetna kolorowa atmosfera, zabawne postacie i przede wszystkim kreatywność twórców. Ze wszystkich postaci najbardziej mi zapadł w pamięci Gniew (on jak mówi o tych swoich przekleństwach rozwala). Ja ten film oceniam na 9 z serduchem. Z chęcią obejrzę raz jeszcze.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones