"Tępaki zabijają się na rozkaz Elegantów" to jakże trafna kwestia z filmu. Całkiem niezłe europejskie kino wojenne, bardzo surowe, bez zbędnych fajerwerków i kowbojszczyzny, bez nadętego patosu i bohaterszczyzny typowych dla amerykańskich superprodukcji. To film o zwykłych ludziach wplątanych w wojnę domową stworzoną pewnie gdzieś w zaciszu gabinetów przez wspomnianych "Elegantów".