Znowu to co mnie wkurza w filmach z ostatnich lat, zwłaszcza w filmach akcji czy przygodowych, czyli filmy są dobre, ale zawsze są jakieś maleńkie niedociągnięcia przez które nie można powiedzieć, że to bardzo dobre dzieło które zapadnie w pamięć widzów na wiele, wiele lat. Tutaj głównie chodzi o ujęcia kamery, według mnie kadry były bardzo dziwne, bardziej pasujące do jakiegoś statycznego dramatu a nie do pełnego akcji filmu przygodowego. Niby to nie jest wielki błąd, ale to już ujmuje ogólnej ocenie filmu. Historia była fajna, gra aktorska, efekty to wszystko na plus, rozbudowanie postaci jak na przygodówki z ostatnich lat było na bardzo wysokim poziomie, relacje między bohaterami także bardzo dobre. No tylko ta praca kamery mi przynajmniej tak mocno nie pasuje, ale ogólnie film dobry.