no tak ale ten film pewnie od poczatku mial polska nazwe, (patrz izolator) a potem dopiero trzeba bylo nadac mu tytul angielski i tu zrobil sie problem, dlatego nazwali go zupelnie inaczej
Zgadzam się z ostatnim komentarzem. Tylko mała poprawka: nie "tłumaczyć" a "nadać" tytuł,to jest różnica. Niby niewielka,ale mnie drażni.
pozdrawiam zdrowo myślących lub tych z humorem
(a kto chce,to przyjmie to ;) )
LUDZIE!!!
do cholery, czytajcie uważnie - to NIE JEST "źle" przetłumaczony film. Tj.
polski film o tytule Izolator. Natomiast reżyser - Australijczyk - promując
film poza granicami PL nadał mu tytuł "Warsaw dark" (Warszawa mroczna) bo
taka mu się wydała na początku nasza stolica oraz ta historia.
w ogóle niezła heca ;D jakie to zabawne kiedy ludzie myślą, że tłumacz ma mniejsze pojęcie o danym języku niż oni, którzy tłumaczami nie są. nie pojmuję jak można sądzić, że ktoś się pomylił przy tłumaczeniu tytułu :D ale jest zawsze zabawnie czytać komentarze tych "mądrzejszych" ;-)
Moi drodzy, zacząć trzeba od tego, że tytułów nie powinno się tłumaczyć dosłownie, tylko logicznie pod dany film. Przecież to byłoby dziwne jakby tyle tytułów było "źle" przetłumaczonych prawda?
"Moi drodzy, zacząć trzeba od tego, że tytułów nie powinno się tłumaczyć dosłownie, tylko logicznie pod dany film." Powiedz to szklanej pułapce.