PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=35434}

Willy Wonka i fabryka czekolady

Willy Wonka & the Chocolate Factory
7,1 12 180
ocen
7,1 10 1 12180
6,8 6
ocen krytyków
Willy Wonka i fabryka czekolady
powrót do forum filmu Willy Wonka i fabryka czekolady

W starej wersji Wonka, mimo że ekscentryczny, jednak jest mądry. Nowy Wonka to po prostu zdziecinniały dziwak.
Mam swoje teorie o czym jest pierwsza wersja, ale mniejsza z tym. Ogólnie oceniam, że pierwsza wersja jest filmem "głębszym", a nowa - bardziej rozrywkowym, i bez morałów. Nowa wersja jest oczywiście o niebo lepsza pod względem wizualnym. W nowej wersji lepiej były też zagrane postacie wszystkich dzieci, rodziców i dziadków. Były bardziej groteskowe i przez to zabawniejsze. Było też sporo dość śmiesznych gagów.
Stara wersja jest bardziej refleksyjna i bajkowa.

Podsumowując, obie wersje podobają mi się na swój własny sposób. Chyba czas przeczytać książkę, i sprawdzić, która z nich lepiej ją oddaje.

goskos1

Też bym chciał przeczytać książkę, ale nigdzie jej nie ma. A nie wiecie może jak ściągnąć "Willy Wonka i fabryka czekolady"? Nie oglądałem jeszcze, a bym chciał.

ocenił(a) film na 7
Alex2422

książki są na allegro, kosztują 15 zetów

Alex2422

Tytuł oryginalny to "Charlie i fabryka czekolady". Są rzeczywiście na allegro i w bibliotekach miejskich, ale trzeba uważać bo są dwie wersje. Ten sam autor napisał obie wersje. Z tym, że ta nowa, wydana w 2005 roku, jest wersją skróconą.

użytkownik usunięty
Alex2422

Dzisiaj o 15:00 na TCM. Wspaniały film. Tego nowoczesnego gniota bije na głowę.

ocenił(a) film na 6
goskos1

Nie można ich tak naprawdę do siebie porównywać... obie części są całkowicie inne. W pierwszej części wydaje się być mniej wszystko przemyślane, wnętrza i rzeczy w fabryce mniej dopracowane, gra aktorska po za Wonką o wiele gorsza od ekranizacji Tima Burtona.
Oczywiście jeszcze jedna rzecz miała ogromny wpływ na różnicę tych dwóch filmów...to czas w, którym film zostały nakręcony. Obie części moim zdaniem się dopełniają. Najbardziej we wcześniejszej ekranizacji podobał mi się Wonka grany przez Gene Wildera. :) A w drugiej całokształt... efekty, gra aktorska, klimat fabryki, jej wielkość, umpalumpasy... dokładnie wszystko doskonale opracowane. Pozazdrościć talentu reżyserskiego Tima Burtona. :)

ocenił(a) film na 9
camelflo

Chociaż uwielbiam Tima Burtona i Johnny'ego Deppa, wolę starą wersję - z wyjątkiem efektów wizualnych i wnętrza fabryki. Wspomniane umpalumpasy są dziwniejsze i bardziej pasujące do swojej nazwy właśnie w starej wersji - mają dziwny kolor skóry i włosów, a w nowej wersji są bardziej zwyczajne, są to po prostu pomniejszeni ludzie. Z kolei Charlie w nowej wersji jest zupełnie odrealniony - jest zupełnie jak dorosły, i to jak Chrystus, poważny, ultra-altruistyczny, dzielący się wszystkim, nigdy nie myślący o sobie. Takich dzieci nie ma. W starej wersji Charlie jest miły, ale nadal jest dzieckiem - czasem się złości, czasem jest chciwy, jak to dziecko. Więc Charlie też jest lepszy w starej wersji.

ocenił(a) film na 8
Trojden

dokładnie :)

ocenił(a) film na 9
Trojden

Oczywiście się zgadzam, chociaż mam wrażenie, że czytam dokładne słowa Nostalgia Critica w Twojej wypowiedzi :D

ocenił(a) film na 9
Madeline

Bo on tutaj zastosował bardzo trafne porównania. Podobnie jak trafne porównania stosuje np. Ichabod czy Masochista (Miecio Mietczyński).

ocenił(a) film na 9
Trojden

I w tym przypadku - w pełni się zgadzam ;)

użytkownik usunięty
goskos1

Stara wersja jest wspaniała! Zarówno pod względem przekazu, jak też i gry aktorskiej oraz niepowtarzalnej muzyki. Tim Burton zrobił film ładny, miły do obejrzenia, ale nieposiadający tego.. "czegoś". Lubię jego filmy, ale czasem cierpią na przerost formy nad treścią. Tutaj nie ma o tym mowy:)

użytkownik usunięty

Nowa nie ma 'tego czegoś' dlatego, że umiejętności aktorskie Wildera >>> umiejętności aktorskich Deppa.

ocenił(a) film na 9
goskos1

Dokładnie,niby "te same filmy" ale obrazy i osoby ukazane w inny sposób...ten "nowy" Wonka niezbyt domyślny i rozgarnięty ;-) ale nie jestem w stanie który bardziej mi odpowiada...fajne jest to że w starszej wersji dzieci mogą zrozumieć przesłanie...w nowej jest po prostu rozrywka...groteskowe,absurdalne postacie...ale polecam obie wersje ;-)

goskos1

Wes pod uwagę to, że ten "nowy" Wonka jest taki kolorowy zdziecinniały, przez to, że gra go Depp. Zauważ, że tak samo kapelusznik, choc w oryginalnej wersji był kolorowy itd. to jednak dlatego, ze był jeszcze Johnny , kapelusznik był jeszcze bardziej pokręcony. To nie pierwszy przypadek, kiedy Depp, Burton i Bronham-Carter współpracują, dlatego też Depp mógł sam wykreować postacie tak jak chciał i tak jak to zazwyczaj robi. Dzięki niemu postacie są jeszcze bardziej magiczne, a, że Burton to jego przyjaciel, pozwala mu na taką samowolkę.
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8
Angela4b

No właśnie mi się wydaje, że Depp nie podołał w kreacji tych postaci. Tzn jeśli chodzi o Kapelusznika, może nie do końca, ale Willi Wonka w jego wykonaniu mi się nie podoba. Może właśnie dlatego, że jest taki cukierkowaty. Swoją drogą Kapelusznika też zawsze inaczej sobie wyobrażałem. Ale sądzę, że to jest wina Burtona.

goskos1

Mnie się zdaje, że nowa wersja też miała morał, tylko, że on był śpiewany przez te umpa-lumpy (czy jakoś tak :P).
Nie oglądałam starej wersji, więc nawet nie mam jak porównać, która wersja jest lepsza :)

ocenił(a) film na 9
goskos1

Stara wersja podobała mi się o wiele bardziej - IMHO Deep sknocił Wonke - i tyle w temacie QQ

ocenił(a) film na 9
goskos1

Jak dla mnie te 2 wersje dość mocno się od siebie różnią, ale tradycyjnie remake jest gorszy od oryginału. Postaci dużo lepiej wykreowane w starej wersji i jak lubię Deepa i uważam go za genialnego aktora... tak w roli Wonka dużo lepiej sprawdził się Wilder... a wizualizacja... no wiadomo teraz są lepsze technologie, ale i tak bardziej podobała mi się ta z '71 roku.
Co do przesłania to ta nowa wersja też je zawiera... pokazuje, że ponad wszystko w życiu najważniejsza jest rodzina i że bez niej człowiek nie jest wcale taki szczęśliwy, jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.
Wersję z '71 chętnie jeszcze kiedyś zobaczę, tą z 2005 pewnie już nigdy. :)

ocenił(a) film na 6
goskos1

Oglądałem obie wersje i trochę dziwi mnie ta dyskusja. W żadnej z nich nie mamy szczególnego przesłania i głębi. Pierwsza część skupia się na Charliem i jedyny morał to chyba taki, że nawet biedny człowiek otrzyma swoją szansę w życiu o ile jest uczciwy. Jednak nie jest to prawda. Drugi film skupia się na Willym i pokazuje, że od pracy ważniejsza jest rodzina. Ten drugi morał bardziej mi się podoba. Nie zmienia to faktu, że oba morały są podane w dość niewiarygodny sposób. Pierwszy opiera się na znalezieniu złotego biletu w czekoladzie i spisku landrynkowym, czyli wydarzeniach całkiem nieprawdopodobnych. Drugi natomiast jest lekcją daną przez chłopca z jeszcze bardziej radykalnej nędzy niż w pierwszym filmie, który całkowicie stracił jakąkolwiek wiarygodność zachowując się jak jakiś aniołek, a nie dziecko. Wszystko to jednak jest dodane na siłę do prezentacji fabryki i ze względu na jej lepszy wygląd w nowej części oceniłem go minimalnie lepiej od starego filmu.

Nie wydaje mi się by starsza wersja Willy'ego była lepsza. My tak naprawdę niewiele o nim wiemy. Co chwila wydaje się inny i tak naprawdę cały czas gra. Nie poznajemy go. Nowy choć jest nadmiernie gotycki nie jest już takim kameleonem i dowiadujemy się o nim wielu rzeczy. Staje się postacią bardziej rzeczywistą. Niestety w nowej wersji odrealnienie postaci nie znika i postać Charliego staje się właśnie taka. Jeśli chodzi o postacie drugoplanowe, to w nowej wersji są lepsze nawet jeśli bardziej przerysowane. Podoba mi się również rozwinięcie zakończenia, zamiast początku.

Główną zaletą starej wersji jest to że jest z kim się utożsamić, gdyż Charlie jest normalny. Jednak ja nie czuję szczególnej potrzeby utożsamienia się z glównym bohaterem opowieści.

goskos1

Jeśli chodzi o książkę to wersja Tima Burtona dokładniej odzwierciedla jej treść. Z drugiej strony w pisaniu scenariusza do starszej wersji uczestniczył sam autor powieści.
Wizualnie wersja Burtona jest dużo lepsza (rzeka czekolady nie wygląda jak ścieki xD), ale Wilder zagrał Wonke tak rewelacyjnie, że Johnny Depp (którego też zresztą lubię jako aktora) wypada w porównaniu z nim dość słabo.

goskos1

Mam zupełnie inne uczucia. Owszem, stary Wonka jest mądry i uczy dzieci, a nowy sam się uczy razem z dziećmi. Ale stary film jako całość jest dla mnie zbyt umoralniający, zbyt to wszytko jest tam podane na tacy. Willy w wykonaniu Deppa także bywa ironiczny i widać, że dzieciom chce dać nauczkę. Widać to wyraźnie choćby w scenie z kluczami (wiewiórki). Co więcej, nauczkę daje także rodzicom, którzy w wersji z lat 70. nie mają w ogóle osobowości. Mnie starsza wersja wydała się zbyt jednoznaczna. Taka powiastka z morałem. Burton dodał sferę estetyczną, która dodaje klimatu.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones