Jestem przychylny Twoim wnioskom. Rzeczywiscie mozna dopatrzyc sie w tym filmie krytyki nazizmu, choc przyznam, ze ja osobiscie tego nie zauwazylem. Dosc ciekawy pomysl wyjsciowy na stworzenie filmu.

no w sumie masz racje, ale ten FILM JEST BEZNADZIEJNY!!DNO!!KICZ!!KUPA SMIECHU xDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDDd

Troche zaskakujące spostrzeżenie, ale również przyznaje że wszystko pasuje. Gratulacje ciekawej interpretacji!

Dlaczego staracie się w tym płytkim i słabym filmie doszukać "drugiego dna"?
Takim sposobem to można wszystko.

Zgadzam się z wypowiedzią powyżej. Takim sposobem niektóre filmy dostają Oscara.

Ale ten flm nie był akurat taki zły. I ciekawa interpretacja.

Powinienes wrocic do ogladania komedii romantycznych i bajek.

A ja myślę że to trochę efekt Elizy. Film jak film, a doszukiwanie się w nim jakiejś politycznej treści uważam za nadinterpretację. W ten sposób to można określić Shreka jako film proekologiczny bo miał zieloną skórę i żył w zgodzie z naturą

Tak samo głęboki jest "film" Matka! - beznadziejny bełkot, w którym inni szukają "sensu"...

Ale Ty wiesz, że to ekranizacja powieści, co nie?
Zda się że trzecia, czy tam czwarta z kolei.
Powieści nieco średniej i przefilozofowanej, ale jednak

Przecież film powstał na podstawie powieści Johna Wyndhama, z wykorzystaniem motywów z pierwszej adaptacji. Żadna krytyka nazizmu.

Tak, ale ta powieść powstała w latach 50-tych, czyli tuż po wojnie. Czyli coś moze byc na rzeczy.

Carpenter z reguły nie bawi się w jakiekolwiek filozofowanie, metafory, czy odniesienia. Przyznał się do tego tylko raz, przy okazji "Oni żyją" (co prawda też na podstawie literackiego pierwowzoru), który traktuje jako jawną krytykę manipulowania społeczeństwem przez polityków, bankierów i koroporacje.

Coś w tym jest - do wszystkich poniżej komentujących..."In some respects, Village of the Damned could almost be read as a film about the fear of Nazism – it is, after all, about taking on a group of Teutonic people who seem intent on becoming the Master Race" http://moria.co.nz/sciencefiction/village-of-the-damned-1960.htm

Dzięki temu wiadomo, że naziści przybyli z kosmosu xD

A po wojnie oczywiście tam odlecieli z powrotem i dlatego Niemcy nie zostali ukarani za swoje zbrodnie.

ja się dopatrzyłem krytyki innej lewicowej siostrzanej ideologii obok nazizmu (narodowego socjalizmu) czyli komunizmu.

Z pewnością jest coś na rzeczy. Zgadzam się, że film ma pewien podtekst społeczno-filozoficzny. Można dostrzec cechy aryjskie tych dzieci, nawiązujące do tzw. mitu nadczłowieka lub rasy panów. Dostrzegam też tutaj autystyczne zachowanie tych dzieci, ale to, że są jakby z innego świata, to tylko sprytna metafora. Jednym słowem fajny film Carpentera, oparty na książce brytyjskiego pisarza. Nie jest to najlepszy film Carpentera, ale trzyma poziom i zasługuje co najmniej na "7".