Tobie, jak widać, nie da się dogodzić. Film aż taki zły być nie mógł.

Jak mnie cieszy taka inteligetna i uzasadniona opinia poparta wieloma argumentami...
Są ludzie któzy uważają byle śmieć za arcydzieło, są ludzie którzy mają jakieś wymagania wobec tego co widzą...

Akurat tutaj muszę poprzeć @Dealric. Właśnie wróciłem z kina i jestem dosłownie przerażony tym co tam widziałem. Jednym słowem masakra na całego. Jedynie scena w windzie była śmieszna ale to tylko może 30s z 1,5h.

Ogólnie w filmie było bardzo dużo niedociągnięć. Przykład: finałowa walka na dachu wieżowca, z którego spadały elementy konstrukcji. Policjant zgłasza do centrali spadający gruz a na miejsce przyjeżdża grupa uderzeniowa w pełnym osprzętowaniu, z karabinami maszynowymi.
I podobnych scen było więcej.
Dam mu 6/10 za sceny walki i wygląd żółwi.

Niestety tematy na filmwebie pokazują, że dla wielu ludzi tak prymitywna rozrywka jest szczytem zrozumiałego dla nich kina...

Aleś ty sfrustrowany człeku. Wyłącz czasem internet i idź się przewietrzyć. Dobrze ci to zrobi.

Dealric, masz bardzo zawyżone mniemanie o sobie. No cóż, ale najlepiej jest generalizować, obrażać i imitować własną postać pod osłoną internetu. ciosina dobrze mówi, idź się przewietrzyć, bo jesteś za mało uświadomiony o nieświadomości.

no arcydzieło to to nie jest, ale dla mnie żółwie były zabawne... poza tym to film, żeby posiedzieć sobie i sie trochę odmóżdżyć... takie filmy są tez potrzebne... mnie się przyjemnie oglądało... i mam nadzieję, że będzeie druga część. Zólwie wygladają przesymaptycznie, Megan urocza jak zawsze.... A w tego typu filmach nie chodzi o wyżyny aktorstwa...

Mnie akurat rozbawił (czyt. wywołał szeroki uśmiech) Mike, który pod koniec, przy gadaniu o miłości, robi "mózg rozwalony". Miałam dosłownie taką samą reakcję, ale bez tego uśmiechu na jego twarzy.

Wielu się ten film podobał, a wielu nie. Każdy ma swój gust i nie trzeba go dostosowywać do poziomu inteligencji...

Twoich argumentów było wiele,ale były one raczej suchymi ogólnikami, ciężko ujętymi w słowa i sprowadzały się do narzekania na humor

W końcu to nie recenzja, a pokrótce napisana opinia. Nigdy nie miałem w planach stworzenia z niej pięknej epopei.

Nie trzeba tworzyć epopei,aby ująć swoje myśli w słowa

bo humor/iracjonalizm itpitd jest dopuszczalny w marvelovskich produkcjach, a wszędzie poza marvelem humor mutole , nie logiczne sytuacje ,każde potkniecia zostaną zostanie wytknięte i wypunktowane.

ty naprawdę masz jakiś kompleks w związku z marvelem :D
Rozumiem jesteś zapłakanym fanboyem który musi to wszędzie wytknąć, ale po cholerę?

bo jestem fanem żółwi i smiech mnie rozkłada jak widzę pocisk w stronę nie marvela bo marvel ma na wszystko przyzwolenie . Dobra już nie będę .Papa

I najwyraźniej się udało skoro wszyscy, którzy umieją czytać ze zrozumieniem, poradzili sobie z tym jakże trudnym zadaniem.
A takie rzeczy wytykać powinna osoba, która posiada dobry styl i umie coś przyjemnie napisać. Czyli nie ty ;)

Raczej ja, bo pisząc sam do siebie, na własnym blogu, robię to lepiej niż ty, które po prostu chcesz nakręcić spiralę niechęci do Żółwi, aniżeli powiedzieć coś konkretnego

I znowu starasz się miernie prowokować?
Po pierwsze: Jedyną osobą próbującą cokolwiek nakręcać tu i pisać nie na temat jesteś ty. Ja zamieściłem SWOJĄ OPINIĘ NA TEMAT FILMU, nie ja spamuję tu nie na temat.

Po drugie, to że tobie wydaje się, że umiesz pisać nie znaczy, że tak jest. To, że tak mówi twoja mama także nie sprawia, że tak jest. A te recenzje na 15-20% pokazują jak wyglądają fakty.

Odpisuj sobie do woli, więcej odpowiedzi ode mnie tu nie dostaniesz, chyba, że na posty stricte dotyczące filmu. Jeśli nie potrafisz dokonać tak skompikowanej czynności jak pisanie na temat to wypłakuj swoje żale do lustra, a nie do mnie.

Nie mówię w tym momencie o recenzjach, które może ocenić anonimowo bestsellerowy pisarz,ale również analfabeta i mały złośnik, który mnie nie lubi. Mówię o tym, co piszę na blogu, przecież nie napisałem tego cyrylicą.
No i tak trzymaj, wystarczy słowo krytyki twojego "talentu" pisarskiego, abyś od razu tupnął nogą i obraził się na cały świat

(to do ciebie Dealric) Mamy chyba prawo do własnej opinii. To jak oceniamy filmy i jaki mamy do nich gust to nasza sprawa. Ja mam tylko 14 lat i mi się film podobał, a tacy ludzie jak ty mnie wkurzają, głównie dlatego, że widać po waszych mądrych wypowiedziach, że nie macie nic innego do roboty jak tylko siedzieć przed komputerem i krytykować każdy wpis jaki się wam nie podoba. Należy zwrócić uwagę na młodszą widownię, która też była w kinie i patrzeć na film pod ich kontem. Jak wcześniej wspomniałam, mam 14 lat i nie tylko ja, ale też młodsi nie widzieli żółwi z lat 90, więc może wyjdź sprzed komputera, rozerwij się i ODWAL od ludzi, którzy mają inne upodobania niż twoje! Korona ci od tego nie spadnie.

Czy zakazuję posiadania własnych opinii gdzieś? Nie.
Twoja sprawa jak oceniasz film, ale kiedy robisz to publicznie i do tego jeszcze odpowiadasz na założony przeze mnie temat w tak prymitywny i ograniczony sposób jak w pierwszym poście to nie oczekuj przyklasku.

Masz 14 lat i film się spodobał, super. Obejrzysz za 10 lat i zrozumiesz o czym pisałem. Przykro mi, ale w wieku 14 lat praktycznie nie zdarzają się osobniki z dobrym gustem filmowym. Starczy trochę głupich żartów, parę ładnych buź, efekty specjalne i wybuchy a morda się cieszy bo przecież idealny film.
Także see you in 2024.

Nie oczekuję i nie potrzebuję ani twojego, ani niczyjego przyklasku, dziękuję, ale obejdzie się. Raczej mam prawo oceniać film publicznie i wypowiadać się na temat czyjegokolwiek postu, tak samo jak ty. Tak zwana demokracja.

Masz. Ale jak to robisz to nie płacz, że zostajesz wyśmiana.

A czy ja płaczę? Mnie nie interesuje opinia innych na mój temat, a już szczególnie to czy zostanę wyśmiana.

Z takim podejściem do innych na twoim miejscu nie liczyłbym, że dożyję 2024 roku :D

Był

Daleś 10? Współczuję gustu. Szczególnie scena gdzie chyba Rafaello rozwalił Hammera jednym uderzeniem. Film pełen absurdów. Turtlesy silniejsze od Supermana, kuloodporne, ale dwa ciosy Shredera i leżą:) Poza tym w bajce czy komiksie były raczej niskie, a tu po dwa metry i walczą jak tranformery.

Poza tym Epril pokazała że można spadać parę sekund z wieżowca, chwycić się rury wystającej i tak sobie wisieć. Czyżby Epril tez mała mutagen? Dla mnie absurdy niczym w Drużynie A, ale dałem 6 za sentyment.

O fabule szkoda pisać. Natomiast wygląd żółwi, cóż, dla mnie cienizna, sama grafika.

Wersje sprzed kilkunastu lat o niebo lepsze.

jaka Epril? Coś mi sie wydaje, ze jednak nie oglądałeś starych żółwi....

Oglądałem i pamiętam.

Jak to jaka Epril? Dokładnie to April, jak zwał tak zwał:)

Słuchaj, każdy ma swój gust i prawo żeby ocenić film, tak jak mu się spodobał. Ja poszłam z przymusu z młodszym bratem i film mi się podobał. I nie musisz mi współczuć gustu, obejdzie się.

A absurdem nie jest film, tylko twoje pismo. "Daleś 10?" tu powinno być "Dałaś 10?*" (spójrz na login, jestem dziewczyną), po drugie imię pisze się Raphael, bo Rafaello to może być najwyżej ta czekoladka z reklamy. Kolejny błąd to imię Epril, bo pisze się April. I kolejny błąd "Czyżby Epril tez mała mutagen?". Może popracuj nad gramatyką.

Po prostu ten film nie zasługuje na poprawność gramatyczną:)

Tragiczny nie jest, ale już chyba z takich bajek wyrosłem. Nieśmiertelne turtlesy, ech.

Akurat powinno być raczej Raffaello. Raphael to imię po Raffaello Santim, rzeźbiarzu Renesansu.

Ja równiez nie zgodze sie Dealric. Film świetny, lekki, przyjemny, smieszny i obfitujący w ciagła akcje. Humor nie suchy, ale 'smakowy', uniwersalny, efekty swietne a żółwie.. i innie bohaterowie - swietnie zrobieni! W końcu widze rozwalonych 'turów' a nie cukierkowe króliczkie które pomagają ludziom sprzedając ciasteczka'. Polecam ten film. U mnie ocena 8/10.

Właśnie sie zastanawiałem czy isc do kina... Ale jednak jak tam jest kicz Baya to sobie daruje i pójdę na Epicentrum

kurcze, Straznicy Galaktyki sa zbudowani na sporej dawce absurdu i absurdalnych sytuacjach i jakoś jest kul bo 8gwiazdek...

Już w jednym temacie wytykałeś absurd i nagle się okazało, że piszesz głupoty... Jeszcze coś?;>

głupoty to w wiekszosci wciskaja te filmy ale swietemu marvelowi wolno wszystko a kazdy kit zostanie przełkniety

czy ty masz jakieś kompleksy w związku z marvelem chłopcze?;)
Co to ma w ogóle wspólnego z żółwiami.

Wiec np obie produkcje są zabawne i lekkie...obie mają lepsze i gorsze strony(swoje absurdalne strony) lecz......dajcie logo Marvela Żółwiom i z pewnością większość ocen będzie dwa razy taka i tu mamy doskonały przykład ;]

Otóż nie. Mamy produkcję lekką i zabawną, oraz żenującą i wymuszoną. Jedna dostała ocenę 8 druga ocenę 3. Ale oczywiście tak, wynika to z tego, że jestem fanboyem (takim fanboyem, że w najwyżej ocenionych filmach ma ekranizację DC a nie Marvela...).

http://www.rottentomatoes.com/m/teenage_mutant_ninja_turtles_2013/
http://www.rottentomatoes.com/m/guardians_of_the_galaxy/

Ci wszyscy krytycy to też pewnie fanboye marvela?

Niektórzy uważają, że Żółwie Ninja są zrzyną z Daredevila

A czy ktokolwiek idąc na film o żółwiach ninja oczekiwał ambitnego kina, przecież to ma być wesoła świeczka dla zjadacza popcorn. Jak się chce ambitnego filmu to się idzie ma,, Kino konesera,,

Czy napisałem gdzieś, żę oczekiwałem ambitnego kina?
Oczekiwałem czegoś na poziomie porządnego rozrywkowego blockbustera. I zawiodłem się na całej linii.

We wpisie głównym napisał Szanowny Pan, iż nie oczekiwał nawet porządnego blockbustera. Pozdrawiam serdecznie.

Napisałem coś zupełnie innego :)

Szanownego Pana szał nienawiści wobec Wojowniczych Żółwi dał się we znaki. Pozdrawiam serdecznie.

Największą zaletą tego filmu jest fakt, iż trwa 'tylko' 1,5 h - tylko dlatego doobejrzałam do końca. Ogólnie to po 15 minutach powinnam odwrócić się plecami do ekranu, stwierdzając - jak te żółwie, że jestem g*wnoodporna (ale widocznie nie jestem). Ku pokrzepieniu serc wydaje mi się, że film jest kierowany po prostu do młodego widza, dlatego fabuła jest bardzo prosta, postaci infantylne, a dialogi tak kwadratowe, że żenujące dla dorosłego widza. Chociaż osobiście to dla mnie żadne usprawiedliwienie, gdyż nie uważam, żeby nawet dzieciakom można było oferować takie byle co. Od strony technicznej film też rozczarowuje. Na scenach walk totalnie się wyłączałam, bo techniki komputerowe mnie nie interesują (zwłaszcza budowane na żółwiach), więc to też jest u mnie na minus (albo neutral). Kategoria: dla dzieci (a ich rodzicom współczuję bo walorów na miarę Shreka, czy Disneyowskiej bajki tu nie uświadczysz).

Nie powiedziałbym, że film jest adresowany do dzieci, bardziej do młodzieży i dorosłych. Co tym bardziej działa na niekorzyść

Już sam tytuł (przypomnijmy: "Teenage Mutant Ninja Turtles") w sumie mówi do kogo jest ten film kierowany... bo komu mogą przypaść do gustu rapujące żółwie-mutanty. Właściwie sama czułam się winna, oglądając to dzieło - bo czego ja się niby spodziewałam? Po film sięgnęłam trochę na Marvelowskiej fali, bo tych produkcji też nigdy nie lubiłam i byłam przekonana, że nie polubię, a ostatnio spojrzałam na nie przychylniejszym okiem. Toteż nie chciałam dyskryminować żółwi, a okazało się, że powinnam ;]. Poza tym lubię Williama Fichtnera, nawet w tych głupich dialogach trochę się obronił (gość ma świetny głos, jak dla mnie mógłby nawet deklamować abecadło i tak by mi się podobało - byle miał kwestie mówione :).